Ośmiu ekonomistów, uwzględnionych w ankiecie ISB, przewiduje, że wynagrodzenia w firmach wzrosły w maju średnio o 9,4%, czyli nastąpił wzrost o 0,5% w porównaniu z poprzednim miesiącem, gdy średnia płaca wyniosła 2776,92 zł. Ich oczekiwania wahają się od 8,2% do 11,3%. Najbardziej optymistyczni są analitycy z PKO BP.
" Prognozujemy, że przeciętne miesięczne wynagrodzenie w sektorze przedsiębiorstw osiągnęło w czerwcu ok. 2922 zł, zwiększając się 11,3% r/r wobec 8,9% r/r w maju. Znaczny wzrost wynagrodzeń w skali roku wynika z przyjętych założeń o odmiennym od ubiegłorocznego harmonogramie wypłat z zysku, w tym w górnictwie i kopalnictwie, które ze względu na dobre wyniki finansowe firm będą znaczące. Kontynuowana jest także seria podwyżek płac, zwłaszcza w budownictwie, handlu, naprawach i przetwórstwie przemysłowym. Należy także zauważyć wypłaty premii w większości sekcji" - prognozuje ekonomistka PKO BP, Karolina Sędzimir-Domanowska.
Zdaniem analityków systematycznie rosnące płace będą bardzo istotnym czynnikiem dla Rady Polityki Pieniężnej (RPP).
"Podobnie jak dotychczas obok danych o inflacji największe znaczenie dla rynku będą miały dane o płacach, które ze względu na jednorazowe wypłaty będą bardzo silne. Jednocześnie oczekujemy dalszego stopniowego spowalniania dynamiki produkcji przemysłowej, a tym samym wszelkie niepokojące czynniki zostaną utrzymane. Opublikowane dane dostarczą argumentów RPP dla dalszych podwyżek stóp procentowych" - ekonomistka banku Raiffeisen, Marta Petka.
Pewność niektórych analityków, co do wysokiej dynamiki płac w czerwcu została jednak zachwiana przez decyzję Sejmu o obniżce składki rentowej od 1 lipca 2007 r.