Hutniczy koncern Mittal Steel Holding odkupi od Skarbu Państwa 25 proc. akcji Mittal Steel Poland (dawnych Polskich Hut Stali) za blisko 440 mln zł. Za każdą akcję zapłaci 6,5 zł. Zgodnie z umową prywatyzacyjną, zawartą w 2004 roku, Mittal miał do końca tego roku odkupić "resztówkę", płacąc po 1 zł za papier, czyli w sumie 67,1 mln zł.
Resort skarbu postanowił renegocjować tę część umowy prywatyzacyjnej po tym, jak Najwyższa Izba Kontroli opublikowała raport, w którym wykazała, że wycena sprzedawanych Mittalowi hut była zaniżona o prawie 2 mld zł.
- Wyższa cena to efekt żmudnych negocjacji i kompromisu - powiedział dziennikarzom wiceminister skarbu Paweł Szałamacha. - Sądzę, że tym samym prywatyzacja Polskich Hut Stali jest już zamkniętą kwestią - dodał i podkreślił, że raport NIK nie stwierdzał zasadności renegocjacji całej umowy.
Kiedy w marcu resort skarbu zapowiedział, że będzie dążył do uzyskania wyższej ceny za "resztówkę", Mittal nie widział podstaw, żeby dopłacać. Spekulowano nawet, że sprawa zakończy się arbitrażem. Do zamknięcia tego wydania "Parkietu" nie udało się zdobyć komentarza Mittala.
W 2004 roku Mittal Steel zapłacił za 70 proc. akcji Polskich Hut Stali 6 mln zł. Oprócz tego uregulował zadłużenie przedsiębiorstwa, sięgające 1,2 mld zł, zagwarantował spłatę kolejnych 600 mln zł. Podniósł też kapitał o 0,8 mld zł. Zobowiązał się również do przeprowadzenia inwestycji o wartości 2,4 mld zł.