W Polsce nie publikowano dziś ważniejszych wskaźników makro. Ministerstwo Finansów podało, że w okresie I-VII budżet miał prawdopodobnie 100 mln PLN nadwyżki. Ta korzystna informacja nie zrobiła wrażenia na inwestorach.
Przebieg sesji krajowej podlegał silnemu wpływowi notowań na zagranicznych rynkach. Umocnienie jena było zauważalne w zachowaniu złotego, który do 14:00 stracił na wartości w relacji do głównych walut, choć potem odrobił straty.
Analitycy TMS Brokers oceniają, że w najbliższych dniach złoty wciąż będzie tracił. Zła atmosfera na rynkach kapitałowych i wysoka zmienność skutkująca wzrostem awersji do ryzyka nie są dobrym środowiskiem dla walut rynków wschodzących, w tym złotego. Naszej walucie szkodzi także niepewność polityczne, która w "normalnych" warunkach umacniającego się złotego jest ignorowana.
W poniedziałek ok. godz. 16:30 za jedno euro płacono 3,7909 zł, a za jednego dolara 2,7707 zł. Około godz. 9:15 rynek wyceniał euro na 3,7973 zł, a dolara na 2,7812 zł. W piątek po godz. 16:00 za jedno euro płacono średnio 3,7970 zł, a za dolara 2,7800 zł. (ISB/TMS Brokers)
mtd