Ośmiu ekonomistów, uwzględnionych w ankiecie ISB, przewiduje, że wynagrodzenia w firmach wzrosły w lipcu średnio o 9,4%, czyli nastąpił wzrost o 0,1% w porównaniu z poprzednim miesiącem. Ich oczekiwania wahają się od 7,3% do 14,2%, a średnia wyniosła 9,43%.
"Relatywnie niewielki miesięczny wzrost wynagrodzeń w sektorze przedsiębiorstw nastąpi wskutek miesięcznych spadków wynagrodzeń w większości sekcji po wypłacie premii oraz środków z zysku w czerwcu, przy kontynuacji podwyżek płac, zwłaszcza w budownictwie, handlu i naprawach" - prognozuje ekonomistka PKO BP, Karolina Sędzimir-Domanowska.
Jej zdaniem, trudna jest do oszacowania jest natomiast skala wypłat nagród z zysku w czerwcu, stąd przy dobrych wynikach finansowych przedsiębiorstw w ub. r. istnieje ryzyko niedoszacowania jej stymulującego wpływu na dynamikę płac.
Analitycy zwracali także uwagę na efekt obniżenia stawki rentowej od 1 lipca.
"Dane z rynku pracy będą bardzo ciekawe także z tego powodu, że był to pierwszy miesiąc, w którym obowiązywała niższa składna rentowa. Teraz będzie można dokładnie stwierdzić, jak przełożyło się to na płace" - zastanawia się ekonomista BZ WBK, Piotr Bielski.