Poczynając od szczytów na przełomie czerwca i lipca główny indeks GPW spadł o 20 proc., a indeksy reprezentujące sektor spółek średnich i mniejszych nawet po ok. 28 proc., zanim spadki zatrzymały się. Nastąpiło to na poziomie, na którym liczone od początku roku (YTD) zwyżki indeksów osiągnęły symboliczne, jednocyfrowe wartości, a WIG20 zszedł nawet poniżej poziomu z końca poprzedniego roku! Pomijając na chwilę możliwe scenariusze dalszego rozwoju wypadków oznacza to mniej więcej tyle, że akcje wielu spółek wróciły do poziomów, w których można mówić o ich fundamentalnej atrakcyjności.

Oczywiście nie gwarantuje ona osiągnięcia krótkoterminowych zysków, ale znacznie zwiększa szansę na zyski w dłuższym okresie. Dla przykładu: polskie banki notowane są obecnie przy prognozowanym tegorocznym P/E na poziomie ok. 18 i przyszłorocznym - 15-16, a zagrożenie inwestycjami w sektor sub-prime określiłbym raczej jako znikome. Również raporty kwartalne naszych spółek - choć negatywnych niespodzianek było wyjątkowo dużo - sumarycznie można ocenić całkiem nieźle.

W najbliższych dniach kluczowe znaczenie dla rynku będzie miało zachowanie klientów funduszy inwestycyjnych. Już dawno klienci nie reagowali panicznie na sytuację giełdową powielaną w nagłówkach na pierwszych stronach gazet. Wydaje się, że fundusze zgromadziły pewien zapas gotówki, by obsłużyć ewentualne umorzenia - jeśli te jednak nie przyjdą, to krótkoterminowe odreagowanie spadków może być całkiem pokaźne.

W perspektywie kilkunastu najbliższych tygodni nie wykluczyłbym jednak kolejnych niepokojów na globalnych rynkach. Być może Fed uda się załatać dziury i przywrócić utraconą płynność w najbardziej spekulacyjnych segmentach rynku. Jednak ostatecznie konsekwencje dotkną konsumentów - uzyskanie nowych kredytów i pożyczek gotówkowych będzie trudniejsze niż dotąd, a co za tym idzie konsumpcja w całej amerykańskiej gospodarce spadnie. Jeżeli inwestorzy zaczną dyskontować recesję w USA, to od testowania ostatnich dołków nie powstrzymają nas nawet stonowane jak dotąd reakcje uczestników funduszy.