Sejm rozpoczął wczoraj prace nad definicją budownictwa społecznego. Dzięki niej możliwe będzie stosowanie niższej stawki VAT przy budowach i remoncie mieszkań po 2007 r. Bez zmian w prawie stawka podatku od sprzedaży domów i usług budowlanych wzrosłaby automatycznie z 7 do 22 proc.
Do Sejmowych Komisji Infrastruktury i Finansów Publicznych trafiły trzy projekty: SLD, Samoobrony i - jako ostatni - rządowy. To właśnie na ten trzeci dokument posłowie czekali najdłużej, co opóźniło prace nad nowelizacją ustawy o VAT. Jak to zwykle w takich przypadkach, połączone komisje powołały podkomisję, która opracować ma jeden spójny projekt. Aby ustawa mogła być uchwalona jeszcze w trakcie rozpoczynającego się dziś posiedzenia Sejmu, posłowie cały dzień omawiali treść poszczególnych artykułów. Przewodnicząca Komisji Finansów Publicznych Aleksandra Natalii-Świat nakazała, by podkomisja zakończyła prace do godziny 20. - Przyjęcie tej ustawy jest bardzo ważne. Czasu jest mało, ale dyskusja nad tym problemem trwała przecież bardzo długo - tłumaczyła kolegom.
Posiedzenie podkomisji przyjęło jednak nieoczekiwany obrót. Najpierw posłowie zdecydowali, by bazą dla dalszych prac nad definicją nie był dokument rządowy, ale projekt Samoobrony. Był on bardziej liberalny. Partia Andrzeja Leppera nie chciała np. ograniczenia stosowania niższego VAT-u przy remontach. Rząd proponował, by 7-proc. stawka obowiązywała tylko w przypadku usług, przy których wartość zastosowanych materiałów nie była większa niż robocizna. MF tłumaczyło ograniczenie wymogami wynikającymi z dyrektyw unijnych. Dodatkowo rząd chciał wprowadzić katalog dotyczący tego, jakie remonty będą niżej opodatkowane, a jakie już nie.
Posłowie nie przejęli się zgodnością prawa z przepisami unijnymi. - Powinniśmy wybrać jak najbardziej szeroką definicję z uwagi na stan polskiego mieszkalnictwa - mówił Łukasz Abgarowicz (PO). - Uchwalmy przepisy, a gdyby ktoś potem miał zastrzeżenia, możemy je zmienić - dodał Wiesław Szczepański (SLD).
Niespodzianką było przeforsowanie wbrew PiS wyższych limitów metrażu zawartych w definicji. Posłowie chcą, by definicja budownictwa społecznego objęła lokale o powierzchni do 150 mkw. i domy do 300 mkw. MF postulowało 120 i 220 mkw. Efektem prac podkomisji zajmą się jeszcze dziś połączone komisje. Tymczasem według raportu serwisu Oferty.net oraz Open Finance, lipiec był kolejnym miesiącem wahań cen mieszkań. Najbardziej wzrosły one w Gdańsku (o 5,7 proc.) i w Łodzi (3,7 proc.). Spadły za to w Poznaniu (o 3,5 proc.).