"Jeszcze kilka lat temu spółki ubezpieczały emisje, gdyż ryzyko, że emitowane akcje nie znajdą nabywców, było bardzo duże. W ramach takich umów, część akcji kupowały biura maklerskie lub banki, za co były sowicie wynagradzane. Teraz tę funkcję pełnią kredyty i inwestorzy indywidualni" - czytamy w raporcie.
Autor ocenia, że każda większa oferta mobilizuje kapitał porównywalny z największymi prywatyzacjami w historii GPW. Ten popyt jest w stanie wygenerować coraz mniejsza liczba inwestorów. Jeśli sytuacja się nie zmieni, rynek IPO czeka kryzys, zaś aktywni na nim pozostaną tylko najbardziej zdeterminowani inwestorzy.
Według raportu, z ofert na rynku pierwotnym w tym roku korzystało średnio 2,5 tys. inwestorów. Najwięcej osób i instytucji złożyło zapisy na emisję J.W. Construction, zapisy na najwyższą kwotę złożono na walory LC Corp.
W przypadku oferty LC Corp inwestorzy złożyli zamówienia na akcje o wartości ponad 12 mld zł (przy wartości oferty nieco ponad 1 mld zł).
"Co ciekawe, emisja przyciągnęła do biur maklerskich nieco ponad 4 tys. inwestorów, co jest 4-ym wynikiem w tym roku" - podkreśla autor raportu.