Rosyjski Gazprom chce ograniczyć dostawy gazu, jeśli Kijów nie spłaci długu z tytułu importu tego paliwa. Niewykluczone, że na żądania koncernu wpłynął sukces "pomarańczowych" w niedzielnych wyborach. Ukraina jest winna Rosji 1,3 mld USD i musi oddać je do końca października. Europejscy partnerzy Gazpromu już wiedzą, że niedługo mogą wystąpić problemy z dostawami nad Dniepr.
Koalicja, jaka będzie rządzić Ukrainą, nie jest jeszcze znana. Prawdopodobnie władza będzie należeć do tzw. pomarańczowej koalicji: Bloku Julii Tymoszenko (BJUT) i proprezydenckiej Naszej Ukrainy-Ludowej Samoobrony (NU-LS).
Choć BJUT nie jest pewien, czy będzie rządził, to przedstawiciele ugrupowania już chcą wprowadzić podatek od nieruchomości. Wcześniej taką propozycję składali doradcy premiera Wiktora Janukowycza, jednak sprzeciwiał się jej minister finansów Nikołaj Azarow. Jego zdaniem, przed wprowadzeniem takiego podatku trzeba wcześniej uporządkować regulacje dotyczące budownictwa i gruntów. Jednym z najbardziej dokuczliwych zapisów, hamujących rozwój branży nieruchomości, jest moratorium na sprzedaż ziemi. Wybory po zliczeniu 97 procent głosów wygrywała Partia Regionów. Uzyskała poparcie 34,2 procent. Na drugim miejscu był BJUT (30,8 procent). NU-LS poparło 14,3 procent wyborców. Socjaliści, obecny koalicjant Partii Regionów, mogą się znaleźć poza parlamentem.