Choć najbliższe miesiące będą najpewniej okresem posuchy dla inwestorów zainteresowanych ofertami pierwotnymi rosyjskich spółek, mogą oni liczyć na wydatną poprawę tej sytuacji już od II kwartału przyszłego roku. Szacunki rosyjskiego oddziału Deutsche Banku mówią, że w 2008 r. na różnych parkietach zadebiutować może 30 podmiotów z Rosji, które zbiorą 36 miliardów dolarów.
- Nie będzie generalnego kryzysu IPO. Przeciwnie, pokażą się firmy z nowych sektorów, jak infrastruktura, logistyka i inne - sądzi Dmitry Snesar, szef wydziału bankowości globalnej w rosyjskiej filii banku. W ciągu pierwszych dziewięciu miesięcy tego roku tamtejsze spółki przeprowadziły emisje - pierwotne i pozostałe - warte 22 mld USD. Zdominowały je banki i firmy deweloperskie. Ich oferty dały Rosji trzecie na świecie miejsce pod względem pozyskanego kapitału.
Jelena Chisamowa, wiceprezes rosyjskiego DB, szacuje, że ogółem giełdowy debiut byłoby zdolne przeprowadzić 200 firm o wartości przekraczającej 500 mln USD każda. Oczywiście na tę formę zdobywania kapitału zdecyduje się jedynie niewielka część. Chisamova prognozuje też rozwój rynku instrumentów pochodnych.
bbj. hu, interfax