Liczba placówek działających w systemie franczyzowym zwiększa się z roku na rok w tempie około 10 proc. - W tym roku dynamika może być lekko zdeformowana z powodu zawirowań związanych z likwidacją stacji patronackich przez Grupę Lotos. Sądzę jednak, że i tak łączna liczba stacji franczyzowych zwiększy się co najmniej o 7 proc.- twierdzi ekspert. W jego opinii jest już tylko kwestią czasu, kiedy połowa polskich stacji, działających w ramach sieci koncernów paliwowych, będzie własnością franczyzobiorców. Z pewnością czynnikiem sprzyjającym takim zmianom będzie rozbudowa infrastruktury drogowej przed mającymi się odbyć w Polsce i na Ukrainie za niespełna pięć lat mistrzostwami Europy w piłce nożnej. - To będzie swego rodzaju bitwa o lokalizacje stacji - uważa T. Krawczyk.
Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad już szuka chętnych na budowę tzw. MOP-ów, czyli miejsc obsługi podróżnych (stacja benzynowa, restauracja, motel itd.), które miałyby powstać wzdłuż trasy A2 Konin-Stryków oraz A4 Katowice-Wrocław. Wśród oferentów znalazły się takie spółki, jak: BP (wraz z firmą Auro Grill), Grupa Lotos, Łukoil, Orlen, Shell oraz Statoil.
- Jak pokazują badania, na naszym rynku jest jeszcze miejsce na 500-1000 nowych placówek detalicznych - mówi T. Krawczyk. - Z pewnością znaczącą ich część będą stanowić stacje, prowadzone na podstawie zawartych z wielkimi koncernami umów franczyzowych - dodaje.
W przypadku Orlenu i Lotosu przekształceniu stacji w placówki franczyzowe będzie sprzyjać wygasanie umów patronackich. Zastępowanie własnych punktów stacjami, działającymi w oparciu o umowy franczyzowe, to zresztą światowa tendencja. W ten sposób rozwijają swoje sieci detaliczne wszystkie największe koncerny paliwowe, w tym również te, które są od lat obecne u nas. - Rozwój poprzez franczyzę staje się priorytetowym programem dla wszystkich koncernów działających w Polsce - twierdzi specjalista z ARSS. Tak robią i BP, i Statoil, i Shell. - Rosyjski Łukoil, który po zakupie polskiej sieci Jet oraz przejęciu kilku innych stacji ma już na naszym rynku ponad 100 placówek, na razie odżegnuje się od rozwoju poprzez franczyzę - mówi Tadeusz Krawczyk. - Jednak koncern chce mieć w Polsce około 300 stacji. Tak więc wcześniej czy później i tak będzie zmuszony skorzystać ze współpracy z właścicielami prywatnych stacji - uważa. Łukoil postawił zresztą na franczyzę na Litwie, gdzie kosztem około 83 mln litów, czyli ponad 89 mln zł, ma stworzyć franczyzową sieć stacji benzynowych.
Za tym, że franczyza to przyszłość rynku paliw, przemawia także fakt, że dla wielu właścicieli prywatnych stacji niezrzeszonych w większych sieciach, nawiązanie współpracy z wielkimi koncernami to często jedyny sposób, gwarantujący utrzymanie się na rynku.