Rekordowe napływy do agresywnych funduszy akcji zagranicznych

1,2 mld zł wpłacili w październiku Polacy do funduszy lokujących w akcjach zagranicznych spółek, głównie z krajów wschodzących i azjatyckich. Ale na tamtejszych giełdach już zaczęły się spadki i dzisiejsze zyski funduszy nie są tak duże jak październikowe.

Publikacja: 14.11.2007 07:25

W minionym miesiącu do agresywnych funduszy akcji zagranicznych Polacy wpłacili rekordowo dużo pieniędzy: 1,2 mld zł. Stanowi to niemal 70 proc. całkowitego październikowego napływu środków do TFI, który - jak szacuje serwis Analizy Online - wyniósł ponad 1,8 mld zł, czyli o około 150 mln zł więcej niż we wrześniu. Specjaliści rynku jednak nie wróżą funduszom akcji zagranicznych kolejnych tłustych miesięcy. Na giełdach rynków wschodzących, na które głównie popłynęły pieniądze polskich inwestorów, już zaczęła się psuć koniunktura.

Uwierzyli w rynki wschodzące

Październikowy napływ (czyli saldo wpłat i wypłat) środków do funduszu akcji inwestujących za granicą na poziomie 1,2 mld był najwyższy w historii. Prawie połowa pieniędzy, bo 530 mln zł, trafiła do subfunduszu Pioneer Akcji Rynków Wschodzących. Z kolei ostatecznie za 202,3 mln zł nabyto jednostki Arka BZ WBK Akcji Środkowej i Wschodniej Europy. Skąd tak dynamicznie rosnące zainteresowanie zagranicą? - Wiele osób uwierzyło, że problemy giełd rozwiniętych, np. w Stanach Zjednoczonych, nie przeniosą się na parkiety krajów rozwijających się - tłumaczy Piotr Kuczyński, główny analityk Xelion. Doradcy Finansowi.

Obok wiary, klienci TFI mieli także zestawienia stóp zwrotu za poprzednie miesiące. W tym - za wrzesień, w którym nawet kilkunastoprocentowe miesięczne zyski przynosiły fundusze akcji azjatyckich. - Wyniki funduszy lokujących np. nad Pacyfikiem były względnie wysokie. To także skłoniło klientów TFI do wejścia w tę grupę podmiotów - potwierdza Emil Szweda, analityk Open Finance.

Strzał w dziesiątkę?

Klienci TFI się nie pomylili i zanieśli pieniądze tam, gdzie miały być pomnożone w największym stopniu. Jedne z najwyższych zysków w październiku przyniosły właśnie podmioty z grupy funduszy inwestujących na giełdach rynków rozwijających się i regionu Pacyfiku.

Od początku roku do funduszy akcji zagranicznych polscy inwestorzy wpłacili 7,1 mld zł. A zgromadzone w ramach tej grupy aktywa były na koniec minionego miesiąca warte 9,4 mld zł.

Ostatni tłusty miesiąc

- Myślę, że październikowy napływ do funduszy akcji zagranicznych jest nie do powtórzenia w najbliższym czasie. Giełdy rynków wschodzących już zaczęły wyhamowywać - mówi Emil Szweda. Dla przykładu: tajwański indeks Taiex od początku listopada do wczoraj spadł o 10,13 proc., a bułgarski o 9,87 proc. Gorsza koniuktura zdążyła już odbić się na wynikach funduszy akcji zagranicznych, które w miesięcznym ujęciu nie przekraczają 6 proc., a w wielu przypadkach są ujemne.

Jak przyznaje Emil Szweda, wysokiemu saldu wpłat i wypłat w kolejnych miesiącach sprzyjać może wciąż intensywna kampania reklamowa funduszy lokujących na rynkach rozwijających się i regionu Pacyfiku. Poniekąd potwierdza to Leszek Kasperski, członek zarządu BZ WBK AIB. - Do powodzenia Arki Akcji Środkowej i Wschodniej Europy na pewno przyczyniła się także nasza kampania promocyjna, w której staraliśmy się pokazać atrakcyjność regionu tzw. Nowej Europy - przyznaje.

Odpływy z bezpiecznych

Do agresywnych funduszy polskich akcji klienci TFI wpłacili w październiku około 280 mln zł. Jednocześnie do krajowych funduszy zrównoważonych i aktywnej alokacji wpłynęło około 400mln zł, a do podmiotów stabilnego wzrostu około 150 mln zł.

Podmioty bezpieczne traciły. Z funduszy polskich obligacji ubyło 143 mln zł, a z funduszy obligacji zagranicznych 72 mln zł. Z pieniężnych i gotówkowych klienci wypłacili ostatecznie około 320 mln zł.

komentarz

Katarzyna Siwek

Kierownik dziaŁu analiz w firmie expanderPKO znów najlepsze, ING- najgorsze

Prawdopodobnie główny powód, dla którego do PKO TFI wciąż trafia najwięcej pieniędzy, a do ING TFI najmniej, to - dobre w przypadku pierwszego, a złe w przypadku drugiego - wyniki. Być może również PKO

aktywniej namawiało w tym czasie swoich klientów do niedokonywania zmian w portfelu pod wpływem emocji. W przypadku PKO TFI duże

napływy mogą też mieć związek z ostatnią kampanią reklamową.

Co ciekawe, oba TFI w ostatnim czasie rozbudowywały swoją ofertę o nowe produkty. ING poszło w kierunku funduszy sektorowych i regionalnych. PKO uruchomiło nowy parasol. Jego wyniki też się prezentują korzystnie, trzeba jednak mieć na uwadze, że wynika to po części z faktu,

iż w momencie załamania na giełdzie subfundusze te były dopiero na etapie budowy portfela. Warto też zauważyć, że w obu TFI zmienili się ostatnio prezesi...

Gospodarka
Donald Tusk o umowie z Mercosurem: Sprzeciwiamy się. UE reaguje
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Gospodarka
Embarga i sankcje w osiąganiu celów politycznych
Gospodarka
Polska-Austria: Biało-Czerwoni grają o pierwsze punkty na Euro 2024
Gospodarka
Duże obroty na GPW podczas gwałtownych spadków dowodzą dojrzałości rynku
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Gospodarka
Sztuczna inteligencja nie ma dziś potencjału rewolucyjnego
Gospodarka
Ludwik Sobolewski rusza z funduszem odbudowy Ukrainy