Wczoraj WIG stracił 1,8 proc. i znalazł się na najniższym poziomie od ośmiu miesięcy. Wyniósł 54,7 tys. pkt. Jeszcze bardziej w dół poszły notowania mniejszych spółek. Indeks mWIG spadł o 3,3 proc., do 3745,5 pkt. Ostatni raz tak niską wartość miał na początku tego roku. O dramatycznej sytuacji w tym segmencie rynku najlepiej świadczy fakt, że z ostatnich 20 sesji aż 18 zakończyło się pod kreską. Nie lepiej wypadł sWIG80, opisujący ceny małych firm. Zniżkował o 3,2 proc., do 14,6 tys. pkt. Był to najniższy poziom od początku marca tego roku.
W efekcie ostatnich zniżek WIG zyskuje w obecnym roku już tylko 8,5 proc., mWIG40 jest zaledwie 0,3 proc. na plusie, a sWIG80 może pochwalić się 14-proc. wzrostem. W połowie roku te wielkości były kilka razy większe. Od 29 października WIG poszedł w dół o przeszło 14,6 proc., natomiast mWIG40 oraz sWIG80 straciły po ponad jedną piątą.
To w ostatnich pięciu miesiącach już druga tak mocna fala wyprzedaży naszych akcji. W trakcie trwającej od wiosny 2003 r. hossy nigdy się jeszcze tak nie zdarzyło, by duże przeceny występowały tak często. Zresztą to niejedyne zdarzenia, które mają miejsce pierwszy raz podczas obecnej hossy. W trakcie jej trwania nigdy WIG nie schodził poniżej 12-miesięcznej średniej kroczącej. Teraz od kilku dni mamy do czynienia z taką sytuacją, co pokazuje skalę pogorszenia nastrojów względem koniunktury panującej w tym okresie.
Strata WIG z ostatnich sześciu miesięcy sięga już 10 proc., co jest najgorszym wynikiem od pięciu lat. Od połowy sierpnia 3-miesięczna zmiana WIG praktycznie nieustannie jest ujemna. W ostatnich latach zdarzało się, że 3-miesięczne inwestycje przynosiły stratę, ale nigdy nie przeciągało się to na aż tak długi okres.
Fala c czy ruch 3