MNI ma od wczoraj nowego prezesa (został nim dotychczasowy wiceprezes Piotr Majchrzak) i nową trzyletnią strategię. Tak jak przypuszczaliśmy, spółka wprowadzi na warszawską giełdę nie jedną firmę ze swojego portfela, ale niemal wszystkie. Odpuściła sobie jedynie MNI Telecom, czyli operatora telefonii stacjonarnej (d. Telefonia Pilicka). Zadecydowała o tym niełaska, w jaką popadł ten sektor u inwestorów.
Zarząd MNI zamierza za to wprowadzić na Giełdę Papierów Wartościowych i NewConnect firmy z najmodniejszych obecnie branż: usług dla firm medialnych i operatorów oraz telefonii komórkowej.
Jeden z dwóch powodów tego ruchu to chęć uzyskania wyceny akcji MNI, odpowiadającej ich rzeczywistej wartości - mówi prezes. Jest przekonany, że papiery są niedowartościowane, bo oszacował, że spółki MNI są warte 570-820 mln zł. Tymczasem kapitalizacja grupy jest bliższa 360 mln zł. Jak powstały wyliczenia prezesa?