– Rynki na świecie dyskontują oczekiwanie powrotu na ścieżkę wzrostu gospodarczego. W tej sytuacji zyskują wszystkie ryzykowne aktywa. Zachowanie kursu złotego jest tego najlepszym dowodem – mówi Ernest Pytlarczyk, analityk BRE Banku.
– Przez ostatnie dwa miesiące złoty zachowywał się słabiej niż inne waluty naszego regionu. Teraz odrabia straty – wtóruje Piotr Kalisz, główny ekonomista Banku Handlowego.
Analitycy BNP Paribas zwracają uwagę na znaczenie faktu, że kurs euro w złotych znalazł się poniżej 200-dniowej średniej kroczącej. Według ING, to sygnał zakończenia okresu słabości naszej waluty.Zdaniem Kalisza, dotychczas inwestorzy czekali na informacje dotyczące stanu finansów publicznych. Uchwalenie nowelizacji budżetu rozwiało przynajmniej część wątpliwości. Ekonomiści wskazują również, że z punktu widzenia zagranicznych graczy mieliśmy do czynienia z poprawą fundamentów gospodarki – chodzi przede wszystkim o pojawienie się nadwyżki w rachunku obrotów bieżących bilansu płatniczego.
Czego możemy spodziewać się na rynku walutowym w najbliższym czasie? – Ostatnio mamy do czynienia z bardzo dużą zmiennością, więc możliwe są znaczące wahania zarówno w górę, jak i w dół – ocenia Piotr Kalisz. Mówi, że złoty powinien się jednak umacniać. – Pod koniec roku za euro możemy płacić mniej niż 4 złote. Wiele będzie jednak zależało od polityki fiskalnej – uważa ekonomista Banku Handlowego.