Chce pozyskać z rynku 90 mln zł na zwiększenie portfela szpitalnych wierzytelności i pożyczek. Zarząd Electusa szacuje, że dzięki tej kwocie jeszcze w tym roku może zwiększyć przychody o 10–15 mln zł.
Pierwsza transza publicznej emisji obligacji zaplanowanej na 100 mln zł trafiła na rynek w marcu, ale spotkała się z mniejszym popytem, niż liczyła spółka. Sprzedano papiery o nominalnej wartości 10,1 mln zł. Firma uważa, że tym razem chętnych na obligacje będzie więcej. Ma w tym pomóc przyznany ostatnio długoterminowy rating agencji Fitch Ratings na poziomie B-„/ „B+(pol)”. Podobno już był pomocny w rozmowach z londyńskimi inwestorami.
– Posiadanie ratingu to jeden z warunków, jakie stawiali nam zagraniczni inwestorzy finansowi. Otwiera przed spółką nowe możliwości – mówi Marek Falenta, prezes Electusa. Electus nie planuje na razie debiutu swoich akcji na giełdzie, co zapowiadał jeszcze w 2008 r. IDM twierdzi, że spółka jest dla niego zbyt ważna. Podczas spotkań z inwestorami zagranicznymi analitycy wyceniali Electusa na 100 mln funtów. W 2008 r. przychody firmy wyniosły 46,8 mln zł. To więcej niż jego najważniejszych konkurentów: Magellana (40,4 mln zł), a MW Trade (8,06 mln zł).
Niedawno spółka przejęła trzech członków rady nadzorczej Magellana, o czym pisał „Parkiet”. Od razu pojawiła się plotka, że na tym ekspansja Electusa się nie skończy. Początkowo firma nie chciała tego komentować. Teraz przyznaje, że bierze pod uwagę akwizycję. – Analizujemy możliwości współpracy z podmiotami działającymi na naszym rynku, przede wszystkim na poziomie kapitałowym. Jednak dotychczas nie podjęliśmy jeszcze żadnych wiążących decyzji – mówi prezes Falenta. Dodaje, że interesuje się też spółkami z państw sąsiednich.