Obcięcie stóp procentowych na Zachodzie może pomóc warszawskiej giełdzie
Większość polskich akcji w czasie wczorajszych notowań ciągłych zaczęła dynamicznie rosnąć po tym, jak opublikowano informacje o obcięciu stóp procentowych przez banki centralne zachodniej Europy. Na wzrost optymizmu wpłynęło także podwyższenie prognozy dla polskich papierów dłużnych przez agencję Moody's - ze stabilnej na pozytywną.Moody's Investors Service, oceniająca wiarygodność kredytową naszego kraju, podała, że zmiana ratingu wynika z odnotowanego przez Polskę godnego uwagi wzrostu gospodarczego i kontynuacji reform strukturalnych. "Polska przetrwała kryzys rosyjski i azjatycki bez dużych strat i jest dobrze przygotowana do przeprowadzenia dalszych reform" - napisano w uzasadnieniu.Na fixingu WIG nie zmienił swej wartości. Inwestorzy do zdecydowanych zakupów przystąpili dopiero w notowaniach ciągłych. Wzrosły kursy 53 akcji, a WIG-20 zyskał 3,3%. - Była to reakcja na obcięcie stóp procentowych na Zachodzie - skomentował zachowanie rynku Marek Juraś z Erste Securities.Czy istnieje szansa na zmianę niekorzystnego trendu na GPW? - Rzeczywiście, mamy dużo pozytywnych sygnałów makroekonomicznych. Jednak polski rynek kapitałowy stracił ostatnio sporo na wiarygodności, o czym świadczy m.in. przypadek Elektrimu i trudno spodziewać się w najbliższym czasie znaczącego wzrostu popytu ze strony inwestorów zagranicznych - stwierdził M. Juraś. Jego zdaniem, globalne fundusze inwestycyjne mogą nawet zmniejszyć wielkość środków lokowanych w krajach Europy Środkowowschodniej, z uwagi na większe ryzyko i ponoszone straty. Bardziej atrakcyjne są np. będące w długoterminowym trendzie wzrostowym giełdy zachodnioeuropejskie.Adam Kalkusiński z Wood & Company spodziewa się znacznego spadku obrotów na GPW w grudniu. - Będzie to nietypowy miesiąc. Fundusze zagraniczne otrzymują obecnie dyspozycje, by powstrzymać się od transakcji na innych rynkach. Muszą bowiem do końca grudnia przeliczyć posiadane aktywa na euro - stwierdził. W związku z tym wartość obrotów na GPW może zmniejszyć się nawet o 1/3. Powstrzymanie się zagranicznych inwestorów od zawierania transakcji może zaszkodzić głównie blue chipom. - Przy mniejszej płynności kursy akcji mogą podlegać pod koniec roku dużym wahaniom - powiedział A. Kalkusiński.Niewykluczone że niektórzy inwestorzy instytucjonalni będą chcieli doprowadzić pod koniec roku do wzrostu giełdowych cen posiadanych w portfelach akcji. Dzięki temu utworzą mniejsze rezerwy związane z poniesionymi w tym roku stratami na inwestycjach. Na mniej płynnych papierach będzie to łatwa do przeprowadzenia operacja. - To typowe na Zachodzie zjawisko, zwane window dressing. Nie da się go uniknąć również na polskiej giełdzie - stwierdził Sebastian Buczek z ING BSK.
DARIUSZ JAROSZ