Konflikt SPT Telecom z rządem
Czeski monopolista telekomunikacyjny SPT Telecom wszedł w ostry konflikt z rządem. Socjaldemokratyczna ekipa Milosa Zemana chce bowiem skrócić o rok okres ochronny dla firmy i wprowadzić pełną liberalizację tego segmentu rynku już pod koniec 2001 r.W częściowo sprywatyzowanym w 1995 r. SPT Telecom czeski skarb państwa posiada 51% udziałów. Przed kilkoma dniami rząd - zgodnie zresztą z przedwyborczymi obietnicami - poinformował o planach skrócenia o rok okresu monopolu tego potentata na czeskim rynku telekomunikacyjnym (zamiast do grudnia 2002 r. termin przełożono na koniec 2001 r.).Wywołało to nerwową reakcję spółki. Zdaniem jej kierownictwa, może to zachwiać kondycją finansową firmy. Już teraz bowiem konsorcjum Telsource (joint venture utworzone przez szwajcarski Swisscom i holenderski KPN), które posiada 27% udziałów w SPT, zagroziło odłożeniem przygotowywanych planów uplasowania posiadanych przez siebie pakietów na giełdzie praskiej oraz regionalnych parkietach w Berlinie i Monachium. - Już myśleliśmy, że znaleźliśmy się na dobrym kursie, a tymczasem taki atak z tak niespodziewanej strony - skomentował decyzję rządu przedstawiciel Telsource (a jednocześnie wiceprezes SPT) Bessel Kok.Poza tym, główny konkurent SPT - Ceske Radiokommunikace (CRa) - we współpracy z koncernem Tele Danmark tworzy joint venture, które będzie w stanie rywalizować z dotychczasowym monopolistą praktycznie już od 2000 r. Kolejne joint venture o nazwie Radio-Mobil - tym razem z firmą DT-Mobil (spółka-córka Deutsche Telekom) - już latem 1999 r. chce zaoferować o wiele tańsze połączenia internetowe niż SPT. W tym przypadku monopolista zagroził oddaniem sprawy do sądu.Na to wszystko nałożyła się jeszcze ogłoszona w listopadzie kontrowersyjna podwyżka. Od 1 stycznia 1999 r. ceny usług oferowanych przez SPT Telecom mają wzrosnąć średnio o 3,9%. Opłata za telefoniczne rozmowy miejscowe poprzez skrócenie czasu impulsu i podniesienie ceny ma być wyższa o 26%. Aż o 35% (ze 100 do 135 koron) mają wzrosnąć ceny abonamentów miesięcznych. Klienci zareagowali na tę wiadomość masowymi demonstracjami, a protestacyjną petycję do rządu podpisało ponad 100 tys. osób.Rezultat tego jest taki, że SPT już pracuje nad nową "bardziej przyjazną dla abonentów" taryfą, a rząd na 9 grudnia zwołał NWZA, na którym - jak zapowiada minister transportu i telekomunikacji Antonin Peltram - będzie zagrożona pozycja dotychczasowego dyrektora generalnego koncernu Svatoslava Novaka. Sam monopolista zapowiedział, że będzie zmuszony do zmniejszenia środków przeznaczonych na inwestycje w 1999 r z 32 mld do 20 mld koron. W rezultacie liczba nowych abonentów wzrośnie zamiast o 460 tys. tylko o 260 tys.
W.K.