Bony skarbowe
Koniec roku na rynku pierwotnym bonów skarbowych był nietypowy. Dość nieoczekiwanie w przedświątecznym tygodniu Ministerstwo Finansów zorganizowało dodatkowy przetarg. Wczorajszy odbył się już zgodnie z planem. Z taką sytuacją w końcu roku mieliśmy jednak do czynienia po raz pierwszy. Może to świadczyć, że emitent ma zwiększoną potrzebę pozyskania środków na sfinansowanie bieżących wydatków.Popyt, podaż i obrotyW trakcie obu ostatnich w tym roku przetargów dopisały zarówno podaż, jak i popyt. 23 grudnia emitent wystawił do sprzedaży papiery o wartości nominalnej 800 mln zł, a więc dwukrotnie wyższej niż poprzednio. Z kolei w trakcie poniedziałkowego przetargu podaż zwiększyła się do 1 mld zł, co oznacza wzrost o 200 mln zł, czyli o 25%. Ogłoszony wczoraj przez Ministerstwo Finansów plan sprzedaży bonów na styczeń zakłada wzrost podaży w trakcie pierwszych dwóch tygodni po Nowym Roku do 1,1 mld zł, a w trakcie dwóch ostatnich styczniowych przetargów spadek do 900 mln zł.Zainteresowanie nabywców bonami skarbowymi zdecydowanie wzrosło. Jest to zjawisko dość nietypowe w tym okresie. W trakcie przetargu przedwigilijnego (23 grudnia) nabywcy złożyli oferty kupna o wartości nominalnej nieco ponad 1,1 mld zł (wzrost o 12,2%), wczoraj ich zaś zlecenia opiewały na kwotę 1,8 mld zł, co oznacza wzrost o ponad 693 mln zł, czyli o 62,6%. Tym samym dość nieoczekiwanie zaczął kształtować się zwyżkowy trend w tym zakresie. Pytanie, czy utrzyma się on również na początku przyszłego roku, musi na razie pozostać bez odpowiedzi (do tej pory zwykle pierwsze miesiące roku charakteryzowały się wzmożonym popytem).Wartość ofert przyjętych do realizacji znacznie wzrosła, po jednorazowym załamaniu w trakcie przetargu z 21 grudnia. 62-proc. wzrost zanotowano już 23 grudnia, wczoraj zaś wielkość ta osiągnęła poziom 930 mln zł, czyli najwyższy od 14 grudnia (wzrost o dalsze 16,3%). Poza innymi czynnikami, wzrost popytu i wartości zawieranych transakcji stymulowany jest zwiększeniem podaży.RentownośćRentowności bonów nie zmieniły się radykalnie. W przypadku papierów 13-tygodniowych w trakcie poprzedniego przetargu (23 grudnia) zanotowano niewielki spadek rentowności (z 13,5% do 13,42%, czyli zaledwie o 0,08 punktu procentowego, a więc 0,6%). Z kolei wczoraj rentowność wzrosła do 13,54% (o 0,12 punktu procentowego, czyli o 0,9%) przy niespełna 10-proc. przewadze popytu nad podażą. Rentowność notowanych po trzytygodniowej przerwie bonów 26-tygodniowych wyniosła 13,46%, jednak nie cieszyły się one zbyt wielkim zainteresowaniem nabywców (zlecenia kupna opiewały na zaledwie 160 mln zł, przy 200 mln zł podaży, do realizacji zaś przyjęto oferty o wartości 130 mln zł). W trakcie dwóch ostatnich przetargów rośnie natomiast rentowność papierów o najdłuższym terminie wykupu. Na przetargu z 23 grudnia ich rentowność zwiększyła się z 12,14% do 12,41%, czyli o 0,27 punktu procentowego (o 2,22%), przy nieco ponad 20-proc. przewadze popytu nad podażą. Z kolei wczoraj zanotowano wzrost do 12,59%, czyli o 0,18 punktu procentowego (czyli o 1,45%), przy ponaddwukrotnej przewadze popytu nad podażą. Jednak wartość ofert przyjętych do realizacji przez Ministerstwo Finansów była w trakcie tych dwóch przetargów identyczna i wyniosła 600 mln zł. Widać więc, że poza oczekiwaniami na dalszą zniżkę inflacji i stóp procentowych niebagatelny wpływ na rynek pierwotny bonów wywierają proporcje popytu i podaży oraz polityka cenowa emitenta.Struktura popytu i podażyDość istotne zmiany w strukturze popytu i podaży w trakcie wczorajszego przetargu wynikały głównie z wprowadzenia do notowań po trzytygodniowej przerwie papierów o 26-tygodniowym terminie wykupu. W wyniku tego posunięcia udział podaży bonów 13-tygodniowych w ogólnej wartości podaży obniżył się z 25% do 20%. Jedną piątą podaży stanowiły bony 26-tygodniowe, notowane po raz pierwszy od 7 grudnia bieżącego roku, udział bonów 52-tygodniowych w podaży ogółem obniżył się zaś z 75% do 60%.Po stronie popytu natomist zanotowano spadek udziału bonów 13-tygodniowych, z 32,9% do zaledwie 12,1%, i wzrost udziału papierów 52-tygodniowych, z 67,1% do bardzo wysokiego poziomu 78,96%. Popyt na bony 26-tygodniowe osiągnął 8,9% ogólnej wartości wszystkich złożonych ofert zakupu.
ROMAN PRZASNYSKI