Fundusze poręczeń kredytowych

Lokalne i regionalne fundusze poręczeń kredytowych mają szansę na wsparcie finansowe, jeśli rząd przyjmie program wspierania małych i średnich przedsiębiorstw. Lokalne fundusze dysponują kapitałem w wysokości niemal 23 mln zł. Jeśli program zostanie przyjęty w proponowanym kształcie, mogą liczyć na 71 mln zł. Z tego ok. 20% będzie pochodzić z budżetu państwa.Lokalne i regionalne fundusze poręczeń kredytowych udzieliły do końca 1998 r. poręczeń o łącznej wartości ok. 43 mln zł - wynika z danych Polskiej Fundacji Małych i Średnich Przedsiębiorstw. Wartość poręczanych kredytów wynosiła na koniec ub.r. ponad 86,5 mln zł. Łączna liczba poręczeń sięgnęła 554. Największą dynamikę osiągnął "centralny", zasilany z budżetu, Krajowy Fundusz Poręczeń Kredytowych (KFPK), którym zarządza Bank Gospodarstwa Krajowego. Według wstępnych danych, kwota poręczeń udzielonych przez KFPK wyniosła w ub.r. 75 mln zł. Dla porównania: do końca 1997 r. było to 15 mln zł. Tak duży skok fundusz zawdzięcza zmianie swojego docelowego klienta na większe przedsiębiorstwa. W tym roku fundusz zamierza udzielić poręczeń na kwotę 100 mln zł.Fundusze lokalne i regionalne również odnotowują duży przyrost wartości udzielanych poręczeń. Na przykład Białostocki Fundusz Przedsiębiorczości (BFP) może się pochwalić wzrostem w wysokości 86% - w ub.r. wartość jego poręczeń wyniosła 6,5 mln zł. W 1997 r. było to 3,5 mln zł.Jednak pod względem wartości poręczeń udzielonych od początku działalności BFP zajmuje drugie miejsce. Pierwszy jest Lubelski Fundusz Przedsiębiorczości (LFP). Poręczenia udzielone przez LFP do końca 1998 r. osiągnęły wartość 15,8 mln zł. Ubiegłoroczne poręczenia funduszu z Lublina są warte 6,5 mln zł. To o ok. 18% więcej niż w 1997 r.Trzeci w tym rankingu jest fundusz z Nidzicy. W czasie swojej działalności udzielił poręczeń wartości prawie 3,5 mln zł - w ub.r. wartość poręczeń przekroczyła 820 tys. zł.- Wzrost dynamiki fundusze zawdzięczają większej świadomości banków i ich potencjalnych klientów - uważa Artur Nowicki z USAID Gemini Small Bussiness Project. - O funduszach coraz więcej się mówi, zainteresowali się nimi decydenci.Według raportu Polskiej Fundacji MSP, zainteresowanie małych firm tym produktem będzie rosnąć. Zdaniem Artura Nowickiego, fundusze będą coraz bardziej popularne, gdyż oferują "stosunkowo łatwy instrument zabezpieczania kredytu".- Największa trudność ciągle jednak jest w bankach. Trudno nawiązać z nimi współpracę. Na najwyższych szczeblach władz bankowych zainteresowanie produktem jest bardzo duże, ale im niżej, tym gorzej - mówi Adam Kowalczuk z Białostockiego Funduszu Przedsiębiorczości.Jako jedną z głównych przeszkód w rozwoju funduszy poręczeniowych Polska Fundacja MSP (w raporcie za 1997 r.) podawała ich niską kapitalizację. Wyłączając białostocki i lubelski pozostałe fundusze mają kapitały w wysokości od 2 mln zł (Nidzica) do 445 tys. zł (Dzierzgoń).Ministerstwo Gospodarki w opracowanym programie wspierania małych i średnich przedsiębiorstw planuje dokapitalizowanie funduszy. W projekcie zapisano kwotę ok. 71 mln zł na wsparcie kapitałowe i 44 mln zł na system regwarancji. Dokapitalizowanie ma być w ok. 20% finansowane z budżetu państwa - reszta ma pochodzić ze środków UE.

MAREK CHĄDZYŃSKI