Zgodnie z oczekiwaniami wczorajsza sesja przyniosła lekkie osłabienie koniunktury, co znalazło wyraz w zgodnym spadku prawie wszystkich indeksów rynku podstawowego. Wyjątkiem był lekki wzrost sektora bankowego, którego siła względna jest ostatnio wyraźnie większa od reszty rynku. Bez wątpienia przyczyną tej siły jest utrzymujące się zainteresowanie różnych podmiotów akcjami BIG-BG. Niezależnie od rzeczywistych intencji kupujących akcje BIG-BG, wydaje się, że walory te nie należą w chwili obecnej do tanich, a co za tym idzie, spekulowanie nimi staje się coraz ryzykowniejsze. Być może lepiej byłoby w takiej sytuacji zainteresować się innymi przedstawicielami tego sektora. Wczorajsze niewielkie spadki, jakie miały miejsce w czasie fixingu, zostały bardzo szybko zniwelowane w czasie notowań ciągłych. Ukierunkowanie popytu na kilka wybranych walorów (BIG-BG, Elektrim, BRE, PEKAO, PBK) sugeruje dosyć jednoznacznie, iż zakupów dokonywali duzi inwestorzy.Można odnieść wrażenie, że dotychczasowy przebieg wojny w Kosowie jest odbierany przez rynki finansowe prawie neutralnie. Należy się jednak zastanowić, czy taki stan utrzyma się w razie eskalacji konfliktu oraz wprowadzenia przez NATO do akcji wojsk lądowych. Istnieje realna groźba, że nasz kraj zostanie wtedy w pierwszej kolejności zakwalifikowany do regionów podwyższonego ryzyka. Decydując się w tej chwili na inwestycje w akcje, należy brać to poważnie pod uwagę.Nie wydaje mi się, by dzisiejsza, ostatnia przed świętami, sesja wniosła wiele nowego do obrazu rynku. Można założyć, że wielu inwestorów, zwłaszcza tych najaktywniejszych, nie będzie chciało zostać z papierami na "długie" cztery dni i zechce za-mknąć pozycje. Jest to uzasadnione, zwłaszcza przy nasilającej się niepewności związanej z wojną na Bałkanach. Myślę jednak, że rynek jest na tyle silny, by bez trudu tę nieco większą niż zwykle podaż wchłonąć.

.