Prognoza rynku akcji
Po osiągnięciu w ubiegły piątek tegorocznego maksimum, w minionym tygodniu na rynku dominowały spadki, mające dotąd postać korekty technicznej.Indeks WIG zniżkując bezpiecznie wyhamował przed dojściem do dolnej liniikanału wzrostowego, a następnie odbił się, z potencjalną szansą na kontynuację ruchu wzrostowego w najbliższym czasie.
Jednocześnie ponownie okazało się, że poziom oporu w ok. 15 000 pkt. stanowi skuteczną barierę i istotne jego przełamanie będzie wymagać znacznego wzmocnienia strony popytowej, kolejny zaś nieudany test tego poziomu może ponadto skutkować wybiciem dołem z kanału wzrostowego.Formacje i trendyFala wzrostowa z poprzedniego okresu doprowadziła do pokonania przez indeks górnego ograniczenia formacji trójkąta, w jakiej diagram poruszał się od I dekady stycznia br. Ruch powrotny, jaki nastąpił w bieżącym tygodniu, został wyhamowany w okolicach wspomnianego poziomu, potwierdzając tym samym istnienie wsparcia na wysokości ok. 14 080 pkt. W średnim i dłuższym okresie wahania nadal ogranicza układ kanału trendu wzrostowego, a ostatnia fala aprecjacji została zainicjowana w rejonie dolnego poziomu tego układu, będącego zarazem linią trendu wzrostowego z października ub.r. Teraz przebiega ona na wysokości ok. 14 250 pkt. i stanowi jeden z istotniejszych obszarów wsparcia, którego znaczenie podkreślają również nieudane próby pokonania.Poszukując natomiast ewentualnych barier podażowych, w przypadku kontynuacji zwyżki można wziąć pod uwagę wierzchołek na poziomie ok. 14 950 pkt. Dość istotnym dla tej sytuacji obszarem może również okazać się rejon ok. 16 300 pkt., co wynika z potencjalnego zasięgu ruchu, określonego na podstawie układu trójkąta oraz - w dalszej kolejności - górne ograniczenie kanału wzrostowego.W tej sytuacji dla dalszego kształtowania się koniunktury istotne wydaje się zachowanie się diagramu w okolicach najbliższych obszarów wsparcia i oporu. Dotychczasowa skuteczność wsparcia, na wysokości linii średnioterminowego trendu wzrostowego, daje szansę na kontynuację wzrostów w najbliższym czasie, ale z drugiej strony, jeśli w kolejnych okresach doszłoby do pokonania tej granicy, związane z tym konsekwencje mogą przyjąć trwalszy i głębszy charakter.Wskaźniki techniczneOstatnie ruchy dziennych oscylatorów potwierdzają krótkookresowe zachowanie się indeksu, ale pojawiły się też przesłanki nakazujące baczniejsze śledzenie sytuacji. Spadek ROC został wyhamowany w okolicach poziomu równowagi, ale należy zauważyć, iż w wyniku deprecjacji doszło do pokonania linii trendu wzrostowego tego wskaźnika z początku marca br., która może okazać się barierą ograniczającą wzrosty w przyszłości. MACD nadal znajduje się w strefie dodatniej, ale w wyniku ostatniego spadku zbliża się od góry do swej średniej. Wynik testu tej granicy może się okazać sygnałem kształtowania się koniunktury. Warto też zwrócić uwagę na negatywne dywergencje, jakie powstają na niektórych oscylatorach (np. ROC, RSI) od ok. 11.01.1999 r. Dla swej ważności powinny one jednak zostać potwierdzone pojawieniem się odpowiednich sygnałów na samym diagramie WIG-u, gdyż w przeciwnym razie (w przypadku trwalszej kontynuacji wzrostów) może okazać się, że stracą znaczenie. Niemniej w tym przypadku wydaje się wskazana uważniejsza obserwacja rynku w celu skutecznej reakcji na kształtowanie się sytuacji.Wykres świecowyPo przełamaniu oporu na wysokości szczytu objęcia bessy, bieżący okres przyniósł korektę zwyżki w formie niewielkiej czarnej świecy z otwarciem na poziomie poprzedniego korpusu i zamknięciem nieco poniżej. Świadczy to o próbie obrony obecnych wartości WIG-u, a skutecznym wsparciem dla krótkoterminowej deprecjacji okazało się na razie okno hossy otwarte w przedziale ok. 14 220-14 580 pkt. W jednym z wariantów można też przyjąć, iż ostatnie trzy świece przyjęły postać formacji luki tasuki. W tym przypadku nie jest to może układ klasyczny z uwagi na wielkość tworzących go korpusów i zasięg testu luki hossy, eneralnie formacje te są traktowane jako zapowiedź możliwej kontynuacji ruchu. Taka ewentualność jest zresztą zgodna z obrazem reprezentowanym przez ostatnią świecę. Należy jednak podkreślić, iż dla uwiarygodnienia swej wymowy układ wymaga potwierdzenia w kolejnych okresach. Jeżeli bowiem luka zostanie w stosunkowo krótkim czasie zamknięta, wówczas tasuki straci ważność. Zakładając jednak utrzymanie się ruchu wzrostowego, dość ważną barierą podażową mogą okazać się okolice okna bessy, utworzonego w początkach sierpnia ub.r. w strefie ok. 16 350-15 960 pkt. Poszukując natomiast potencjalnych obszarów wsparcia, poza wspomnianą wyżej luką hossy, warto też zwrócić uwagę na linię trendu wzrostowego z października 1998 r., znajdującą się obecnie na wysokości ok. 14 150 pkt. Granica ta została naruszona przez dolny cień świecy z końca marca br., co zwiększa jej istotność, a ponadto jej położenie w pobliżu okna hossy również może mieć wpływ na skuteczność tych okolic. Podobne znaczenie może posiadać luka hossy otwarta w początkowej fazie wzrostów z początku marca 1999 r. w strefie ok. 13 460-13 620 pkt., które - mimo próby pokonania - już raz okazało się zaporą dla deprecjacji.Powyższa sytuacja stwarza więc szanse na kontynuację w najbliższym czasie wzrostów, ale rozwój koniunktury będzie zależeć od skuteczności najbliższych obszarów wsparcia, szczególnie w okolicach powstałej ostatnio luki hossy i linii trendu wzrostowego. W celu realizacji optymistycznego scenariusza kolejne zamknięcia powinny znaleźć się powyżej tych granic, potwierdzając tym samym ich znaczenie i narastającą aktywność strony popytowej. Jeżeli jednak obrona tych rejonów nie powiedzie się, może to stanowić symptom bardziej znaczącego pogorszenia koniunktury.
JACEK BUCZYŃSKI
BM PBK SA