Inwestorzy działający na parkiecie WGT wykazywali wczoraj bardzo dużą aktywność w składaniu zleceń. Jednakże stosunkowo spora rozbieżność między popytem a podażą nie wpłynęła na zwiększenie obrotu. Ci inwestorzy, którzy mają otwarte krótkie pozycje, są przekonani, że dolar straci na wartości i dlatego nie chcą zbyt drogo kupować. Natomiast podażowa strona rynku ma nadzieję, że dolar jeszcze zyska.Po wycofaniu z obrotu kontraktów z rozliczeniem na kwiecień prawdopodobnie zmaleje ogólna liczba otwartych pozycji. Niemniej jednak już od jutra zacznie wzrastać na kontraktach z wykonaniem w maju i czerwcu. Większość uczestników rynku inwestuje w horyzoncie krótkoterminowym, do dwóch miesięcy.Wzrost kursu euro do dolara na rynku międzynarodowym wpłynął na umocnienie się tej waluty do złotego. Skutkiem tego był niewielki wzrost cen kontraktów terminowych euro/złoty na WGT.Obecnie rynek terminowy wyczekuje na tzw. market makerów, czyli banki, które podawałyby stale swoje kwotowania, co spowodowałoby zawężenie "spreadów" oraz znaczne polepszenie płynności. Dla spekulantów stwarzałoby to możliwość zawierania wielu transakcji dziennie, natomiast dla inwestorów zabezpieczających się możliwość otwarcia bądź zamknięcia dużej liczby kontraktów.Najbliższym poziomem wsparcia jest obecnie 3,9800. Znaczenie tego poziomu jest jednak stosunkowo niewielkie, co stwarza zagrożenie przełamania. Rynek wówczas powinien zatrzymać się na poziomie 3,9550.

TOMASZ RULKA

Makler rynku terminowego