Dominacja niemieckich drobnych inwestorów
W tym roku już ponad 40 spółek wprowadziło akcje do obrotu na głównej giełdzie lub na Neuer Markt, który jest przeznaczony dla szybko rozwijającychsię firm średniej wielkości. Jednak niemieccy inwestorzy stali się wyjątkowo wybredni, o czym świadczą losy dwóch ostatnich debiutów.
Spółka telekomunikacyjna Debitel i czołowy producent oprogramowania Software przeprowadziły dwie największe w tym roku oferty. W kwietniu zadebiutowały na głównym parkiecie we Frankfurcie i praktycznie zniknęły bez śladu. W przeciwieństwie do wielu debiutów na Neuer Markt, żadna z tych spółek nie dała nawet skromnego zysku od pierwszego notowania. Kursy akcji obu spadły poniżej ceny emisyjnej.Papiery Debitela sprzedawano w ofercie po 31 euro, a więc poniżej średniej ceny wynikającej z book--buildingu, a teraz ich kurs spadł poniżej 26 euro. Akcje Software oferowano po 30 euro (najniższy przedział z book-buildingu), a notowane są obecnie po 28,5 euro.Wpłynęły na to różne czynniki. Emisja Debitela przypadła w okresie gwałtownego pogorszenia nastrojów inwestorów wobec spółek telekomunikacyjnych. Software uważany jest natomiast za firmę zbyt dużą, by mogła dać szybki i pokaźny wzrost, zwłaszcza że jej oferta była jedną z największych w Europie w tej branży.Co ciekawe, w obu przypadkach inwestorzy ustawiali się w kolejkach, by złożyć zapisy w ofertach publicznych. Przy emisji Debitela odnotowano 14-krotną nadsubskrypcję. Po czym zaraz po pierwszym notowaniu zaczęli z tych papierów uciekać. Jeszcze pół roku temu niemiecki popyt krajowy, zarówno instytucjonalny jak i detaliczny był tak duży, że coś takiego byłoby nie do pomyślenia. Teraz rynek pierwotny wydaje się już zmęczony.Doszło do tego, że niemieccy inwestorzy niemal zupełnie ignorują niektóre pierwotne oferty publiczne, a dochodzą one do skutku wyłącznie dzięki popytowi z zagranicy. Np. producent lalek Zapf Creation pozyskał w kwietniu 100 mln euro prawie wyłącznie od zagranicznych inwestorów. Mniej niż 10% emisji kupili Niemcy i to głównie drobni inwestorzy. Wszystko wskazuje na to, że interesują ich jedynie akcje szybko rozwijających się spółek wybierających się na Neuer Markt. Zresztą od 1,5 roku indeks tej giełdy wyraźnie góruje nad DAX-em.Specyfika niemieckiego rynku polega na tym, że tendencje kształtują na nim inwestorzy detaliczni, a nie instytucjonalni, jak to na ogół dzieje się gdzie indziej. Ale popyt ze strony detalistów niewątpliwie nie wystarcza na wchłonięcie wszystkich emisji, zwłaszcza dużych spółek, co źle wróży zarówno przyszłości niemieckiego rynku pierwotnego, jak i płynności tamtejszych giełd.
J.B.