Sprzedaż akcji Wistilu
Ponad 2% akcji Wistilu sprzedał największy akcjonariusz spółki - Narodowy Fundusz Inwestycyjny Fortuna. Nie wiadomo, kto był kupującym, jednak mógł to być podmiot zaprzyjaźniony z Fortuną. Fundusz nie zamierza bowiem wycofywać się ze spółki i gotów jest bronić jej przed wrogim przejęciem.W portfelu Fortuny znajdowało się 272 850 akcji Wistilu, co zapewniało funduszowi 27,29-proc. udział w kapitale akcyjnym przedsiębiorstwa i w ogólnej liczbie głosów na jego WZA. Obecnie fundusz zredukował swoje zaangażowanie w spółce. Posiada 249 999 walorów firmy, zapewniających 24,9-proc. udział w kapitale akcyjnym. Zachowanie NFI może wydawać się dziwne. Kilka dni temu o kupnie na giełdzie pakietu prawie 4% akcji Wistilu poinformował NFI Victoria. W sumie fundusz ten zwiększył swój udział w kapitale spółki do ponad 5%. Inwestycja Victorii była, jak się nieoficjalnie dowiedział PARKIET, uzgodniona z Fortuną i prawdopodobnie wiązała się z planami Próchnika. Próchnik uzyskał zgodę Komisji Papierów Wartościowych i Giełd na przekroczenie progu 33% głosów na Walnym Zgromadzeniu Akcjonariuszy Wistilu (obecnie dysponuje pakietem ponad 11% walorów firmy). Innymi słowy, Victoria podjęła się obrony Wistilu przed próbami np. wrogiego przejęcia. Oba fundusze znajdują się pod kontrolą Banku Rozwoju Eksportu i będą mieć wspólną firmę zarządzającą - BRE/Cresco Management. Ewentualna współpraca instytucji nie może więc dziwić.Dlaczego w tej sytuacji Fortuna, uważająca Wistil za jedną z najlepszych i najwartościowszych spółek w swoim portfelu wiodącym, zdecydowała się na sprzedaż akcji spółki? Być może sprzedaż walorów nie oznacza w praktyce osłabienia pozycji funduszu w przedsiębiorstwie. Kupującym mógł być bowiem podmiot w jakiś sposób związany z NFI. Wielkość kupionego pakietu nie zmusza go do publikowania informacji na temat zaangażowania w Wistilu. - Z naszej strony mogę powiedzieć tylko tyle, że nie zamierzamy wycofywać się z Wistilu i w razie potrzeby gotowi jesteśmy bronić spółki przed próbami wrogiego przejęcia - powiedział PARKIETOWI Konrad Urbański, prezes NFI Fortuna.
K.J.