Rok na giełdzie
EKD: 19.10 - garbowanie i wyprawianie skórAdres: 49 - 300 Brzeg, ul. Krakusa 3Prezes: Krystyna A. RadwańskaData debiutu: 19 maja 1998 rokuKurs debiutu: 5,75 zł (po uwzględnieniu splitu akcji)
Historia przedsiębiorstwaHistoria spółki sięga 1811 roku. Po wojnie wznowiła ona działalność w 1945 roku. W 1952 roku utworzono jednozakładowe przedsiębiorstwo pod nazwą Nadodrzańskie Zakłady Garbarskie, które w 1962 r. włączono do przedsiębiorstwa Otmęt w Krapkowicach. Garbarnia ponownie stała się samodzielną jednostką w 1990 roku i ponownie używała nazwy Nadodrzańskie Zakłady Garbarskie. W listopadzie 1991 roku przedsiębiorstwo państwowe zostało przekształcone w jednoosobową spółkę Skarbu Państwa. We wrześniu 1995 roku akcje spółki zostały wniesione do narodowych funduszy inwestycyjnych. Pakiet wiodący walorów (33%) trafił w ręce Narodowego Funduszu Inwestycyjnego Magna Polonia.Kapitał akcyjny spółki wynosi obecnie 3 037 tys. zł i dzieli się na 2 249 840 akcji serii A oraz serii B o wartości nominalnej 1,35 zł każda. Największym akcjonariuszem spółki pozostaje NFI Magna Polonia, którego udział w kapitale akcyjnym firmy wynosi 32,19%. Znaczącymi akcjonariuszami są także XI NFI (posiada 13% akcji spółki), NFI Victoria (10,6%) oraz Skarb Państwa (12,5%).Przedmiot działalnościGarbarnia Brzeg jest jednym z wiodących w kraju producentów w branży garbarskiej. Firma garbuje wysokogatunkowe skóry bydlęce i świńskie z przeznaczeniem na produkcję wyrobów skórzanych powszechnego użytku (obuwia, kurtek, toreb, galanterii i sprzętu sportowego). Większość produkcji trafia na rynek krajowy.Publiczna ofertaW maju 1997 roku walne zgromadzenie akcjonariuszy spółki podjęło decyzję o podwyższeniu kapitału akcyjnego w drodze niepublicznej emisji akcji serii B. Papiery zostały skierowane do akcjonariuszy przedsiębiorstwa w ramach przysługującego im prawa poboru. Wszystkie akcje zostały objęte, a kapitał akcyjny firmy podwoił się.Pod koniec stycznia 1998 roku Komisja Papierów Wartościowych i Giełd podjęła decyzję o dopuszczeniu akcji spółki do obrotu publicznego na podstawie prospektu emisyjnego, który opracowano w związku z zamiarem publicznej sprzedaży akcji przez niektórych akcjonariuszy firmy. W ramach oferty inwestorzy mogli kupić w sumie 89 300 akcji (15,9% kapitału akcyjnego) sprzedawanych przez NFI Magna Polonia (oferował 60 tys. papierów), NFI Victorię i XI NFI. Zlecenia na zakup akcji miały być przyjmowane od 6 do 8 kwietnia 1998 roku, ostatecznie przyjmowano je od 7 do 11 maja ub.r. Przydział walorów nastąpił na specjalnej sesji giełdowej, która odbyła się 12 maja. Minimalną cenę papierów ustalono na poziomie 47 zł (uwzględniając późniejszy split akcji - 11,75 zł). Na sesję złożono 187 zleceń, obejmujących łącznie 18 532 walory. Wszystkie zlecenia kupna zrealizowano, a cena równała się minimalnej cenie sprzedaży. Zlecenia sprzedaży zredukowano o ponad 79%.Debiut przedsiębiorstwa na rynku równoległym giełdy wyznaczono na 19 maja ubiegłego roku. Już po wejściu na GPW, w lipcu ub.r., Krajowy Depozyt Papierów Wartościowych podjął uchwałę o dokonaniu, pod koniec sierpnia 1998 roku, podziału akcji Garbarni, w stosunku cztery nowe akcje za jedną starą. Split nie miał jednak wpływu na przebieg notowań spółki.Debiut i przebieg notowańDebiut, podobnie jak publiczna sprzedaż akcji, był nieudany. Kurs pierwszego notowania był aż o 51% niższy od ceny, po jakiej sprzedawano walory w publicznej ofercie i wyniósł 23 zł (uwzględniając split akcji, cena debiutu wyniosła 5,75 zł). Był to wówczas najgorszy debiut w historii GPW. Symboliczny był obrót akcjami spółki. Właściciela zmieniło zaledwie 400 papierów.Przedstawiciele przedsiębiorstwa nie kryli rozczarowania pierwszym notowaniem, wskazując jednocześnie, że spodziewali się kursu na poziomie zbliżonym do ceny akcji w ofercie publicznej. Podkreślali, że spółka jest jedną z najnowocześniejszych i najlepszych garbarni w kraju.Następne miesiące po debiucie Garbarni to okres dekoniunktury na rynku giełdowym. WIRR systematycznie, przez sześć miesięcy z rzędu, tracił na wartości. Do końca maja ub.r. na inwestycji w walory spółki można było jednak zarobić 17,4%. 29 maja za walory płacono 6,75 zł. W ciągu trzech następnych miesięcy kurs znalazł się w trendzie spadkowym. W czerwcu akcje Garbarni potaniały o ponad 19%, w lipcu o 21%, w sierpniu zaś , w okresie giełdowego dołka spowodowanego kryzysem na Wschodzie, o 32,5%. Pod koniec sierpnia kurs spadł do 2,9 zł. Inwestycje w akcje innych spółek giełdowych w tym okresie również nie przynosiły powodów do zadowolenia, ale, zwłaszcza w czerwcu i lipcu ub.r., sytuacja na rynku równoległym nie była tak zła, jak mogłyby sugerować notowania Garbarni. Indeks rynku równoległego w czerwcu stracił na wartości prawie 8%, a w lipcu 8,3%. Największy spadek zanotował, podobnie jak WIG, w sierpniu (prawie 28%).We wrześniu inwestorzy po raz pierwszy od kilku miesięcy mogli zarobić na akcjach Garbarni. Kurs w pierwszej dekadzie miesiąca wzrósł nawet do 3,95 zł, 31 września wynosił 3,4 zł, co w skali miesiąca dawało stopę zwrotu na poziomie 17,2% (WIRR nadal tracił na wartości, choć znacznie mniej niż w sierpniu; we wrześniu obniżył swoją wartość o 8%). W październiku inwestorzy ponownie tracili na inwestycji w akcje spółki (kurs spadł o 14,7%), natomiast w listopadzie odrabiali straty (wzrost ceny o 13,8%). Listopadowe wzrosty były zapewne związane z poprawą koniunktury na rynku, WIRR zyskał w tym czasie na wartości 14,8%. W ostatnich kilku miesiącach występują okresy przeplatania się niewielkich, zwłaszcza w porównaniu z poprzednimi miesiącami, spadków kursu i również niewielkich, najwyżej kilkuprocentowych, wzrostów. W ostatnim czasie papiery firmy zyskują na wartości. Wczoraj za walory Garbarni płacono - po raz pierwszy od wielu miesięcy - 4 zł, co oznacza, że inwestor, który zdecydował się je kupić w dniu debiutu i sprzedał po roku, stracił ponad 30% zainwestowanych środków.AktywnośćNajwiększy udział w obrotach giełdy spółka zanotowała, co jest już niemal regułą, jeśli chodzi o spółki z NFI, w pierwszych tygodniach obecności na parkiecie. W maju ub.r. wyniósł on 0,4%. W czerwcu spadł już jednak do 0,06%. Przez kilka następnych miesięcy utrzymywał się na poziomie 0,02% - 0,03%, przy czym 0,03% wynosił we wrześniu ubiegłego roku, a więc w okresie, kiedy po kilku miesiącach spadków kurs spółki zyskał nieco na wartości. W następnych miesiącach udział przedsiębiorstwa w obrotach GPW znowu spadł, osiągając poziom zaledwie 0,01%. Dopiero w ostatnich tygodniach wyraźnie wzrósł, sięgając 0,04%, co może mieć związek z niewielkim wzrostem kursu w tym czasie.Wyniki finansoweW 1997 roku Garbarnia zanotowała zysk netto w wysokości 1,46 mln zł, przy przychodach ze sprzedaży na poziomie 47,28 mln zł. Plany na ubiegły rok mówiły o zysku netto w wysokości 2,01 mln zł i przychodach ze sprzedaży na poziomie 57,81 mln zł. Na początku listopada ubiegłego roku spółka zdecydowała się jednak obniżyć prognozowaną sprzedaż do 48,52 mln zł. Nie zmieniono natomiast planowanego zysku netto. Przyczyną korekty była, jak informowała firma, dekoniunktura na rynku obuwia. Źródłem kryzysu w całej branży skórzanej było zahamowanie handlu ze Wschodem, zarówno w efekcie uszczelnienia granicy i zmniejszenia się obrotu przygranicznego, jak i w efekcie kryzysu finansowego na rynkach wschodnich. Mimo drastycznego spadku sprzedaży, odnotowanego przez wszystkie zakłady obuwnicze, a co za tym idzie, spadku sprzedaży ich dostawców - garbarni, spółka dostrzegała szansę na przetrwanie kryzysu w realizacji programu redukcji kosztów oraz w zwiększeniu eksportu. Program taki był zapowiadany w momencie wchodzenia firmy na giełdę, kiedy już widoczne były symptomy kryzysu w branży. Dzięki jego realizacji Garbarnia nie musiała korygować prognozy zysku netto.Ubiegły rok przedsiębiorstwo zakończyło ostatecznie przychodami ze sprzedaży na poziomie 48,59 mln zł i wynikiem finansowym netto w wysokości 2,03 mln zł.Po pierwszym kwartale bieżącego roku spółka notuje zysk netto w wysokości 211 tys. zł, przy przychodach ze sprzedaży na poziomie 10,85 mln zł. Przychody ze sprzedaży są o około 200 tys. zł niższe od ubiegłorocznych, zysk netto zaś o ponad 70 tys. zł.
KRZYSZTOF JEDLAK