Spółki ponoszą straty
Kryzys w branży mięsnej przedłuża się. W kwietniu większość spółek poniosła stratę na działalności operacyjnej. Nie należy się szybko spodziewaćodwrócenia tej niekorzystnej tendencji.
Największy spadek przychodów zanotowały Pozmeat (o 46%), Animex (o 35%) oraz Jarosław i Farm Food (o 30%). Sprzedaż poprawiły tylko Morliny (o 6%). Na tę sytuację wpływa ciągle załamanie eksportu na rynkach wschodnich oraz wzrost konkurencji w kraju i spadek cen wyrobów.- Zakłady mięsne przeciętnie wykorzystują obecnie ok. 60% swoich możliwości produkcyjnych. Mała sprzedaż powoduje, że prawie wszystkie środki idą na pokrycie kosztów stałych. Spada rentowność. Ta tendencja szybko się nie odwróci - podsumował w rozmowie z PARKIETEM sytuację na rynku mięsnym Wojciech Wtulich, prezes Farm Foodu. Spółka ta, pomimo spadku sprzedaży, po 4 miesiącach ma najwyższy zysk operacyjny w branży (2,7 mln zł). Jej zysk netto wynosi jednak "tylko" 140 tys. zł, podczas gdy w analogicznym okresie ub.r. było to 2,3 mln zł. To, że będzie on gorszy od ubiegłorocznego, zapowiedział zarząd Sokołowa. Po fuzji z Kołem na razie nie widać pozytywnych efektów. W kwietniu spółka poniosła ponad 1,8 mln zł straty netto i tyle samo na działalności operacyjnej. Największe problemy finansowe spośród spółek giełdowych z branży mięsnej ma Jarosław. Po 4 miesiącach ponosi 5,8 mln zł straty na działalności operacyjnej i ponad 8,2 mln zł straty netto. Spółka ta była w największym stopniu uzależniona od eksportu na Wschód. - Staramy się odbudowywać pozycję na tych rynkach, ale przychodzi to z trudem - powiedział PARKIETOWI Stanisław Wierzbicki, prezes Jarosławia.Jak dotąd rynku nie tracą jedynie Morliny. Zawdzięczają to m.in. reklamie. - Na kampanię promocyjną w 1998 r. i w I kw. br. przeznaczyliśmy ok. 2 mln USD. Jako pierwsi w branży zaczęliśmy się szeroko reklamować i wzrost sprzedaży to efekt m.in. tych działań - powiedział PARKIETOWI Tomasz Mocarski, rzecznik prasowy Morlin.
DARIUSZ WIECZOREK