Bony skarbowe - maj '99
Maj był drugim z rzędu miesiącem, w którym zanotowano dynamiczny spadek popytu na bony skarbowena rynku pierwotnym. Malejące zainteresowanie inwestorów tymi papierami jest związane z oddalającą się perspektywą obniżenia przez Radę Polityki Pieniężnej podstawowych stóp procentowych. W warunkach mniejszej presji popytowej spadła rentowność dwóch spośród trzech notowanych rodzajów bonów.
Popyt, podaż i obrotyPod względem wartości popytu oraz zawartych transakcji miniony miesiąc był najgorszy od sierpnia ubiegłego roku, czyli załamania gospodarczego w Rosji, które spowodowało odwrót inwestorów zagranicznych z rynków państw Europy Środkowowschodniej. Podaż bonów w maju nieco się obniżyła, utrzymując się jednak na stosunkowo wysokim poziomie.Łącznie w trakcie pięciu majowych przetargów inwestorzy złożyli oferty zakupu bonów skarbowych o wartości nominalnej wynoszącej zaledwie 7,66 mld zł. Oznacza to spadek w stosunku do poprzedniego miesiąca o 2,22 mld zł, czyli prawie o 23%. Jeśli nie liczyć jednorazowego incydentalnego spadku popytu w styczniu bieżącego roku, to z tak niskim poziomem poprzednio mieliśmy do czynienia w sierpniu ubiegłego roku.Warto zauważyć, że od września 1997 r. z tak niskim poziomem popytu na rynku pierwotnych bonów jak w maju mieliśmy do czynienia jedynie cztery razy. O ile w większości poprzednich przypadków można było się doszukać jakichś racjonalnych przyczyn niskiego zainteresowania inwestorów tymi papierami, to obecnie jest to znacznie trudniejsze. Wiele wskazuje, że polska gospodarka najgorszy okres ma już za sobą - informacje napływające z otoczenia makroekonomicznego wskazują na możliwość poprawy wielu wskaźników już w II połowie roku. Na świecie też nie widać poważniejszych zagrożeń, choć do inwestycji w naszym regionie może zniechęcać przeciągający się konflikt w Jugosławii. Krajowych nabywców nie mobilizuje do zakupów oddalająca się perspektywa obniżki przez Radę Polityki Pieniężnej podstawowych stóp procentowych oraz nieco większe niż w pierwszych miesiącach roku tempo inflacji. W warunkach trwającej już od kilku miesięcy absencji inwestorów zagranicznych znacznemu spłyceniu uległ też rynek wtórny bonów, co czyni te papiery jeszcze mniej atrakcyjnymi.Łączna wartość nominalna bonów zaoferowanych w maju do sprzedaży przez emitenta wyniosła 3,8 mld zł, co oznacza spadek w stosunku do kwietnia o 200 mln zł, czyli o 5%. Można więc mówić o trwającej od dwóch kolejnych miesięcy tendencji spadkowej w tym zakresie. Należy jednak pamiętać, że spadek ten nastąpił z bardzo wysokiego poziomu, jaki zanotowano w marcu tego roku (Ministerstwo Finansów wystawiło wówczas do sprzedaży bony o wartości nominalnej 6,7 mld zł). Jeśli pominąć ten przypadek - trzeba uznać, że podaż znajduje się na wciąż stosunkowo wysokim poziomie, biorąc pod uwagę ostatnie jedenaście miesięcy.Wartość nominalna zawartych transakcji wyniosła w maju 3,63 mld zł i była niższa niż w poprzednim miesiącu prawie o 187 mln zł, co oznacza spadek o 4,9%. Tu również obserwujemy trwającą od dwóch miesięcy tendencję zniżkową.Po raz pierwszy od kilkunastu miesięcy mieliśmy do czynienia z sytuacją, w której popyt przeważał nad podażą o mniej niż 100% (poprzednio wystąpiła ona w marcu 1998 r.).RentownośćW minionym miesiącu nastąpiło zahamowanie spadkowej tendencji na rynku pierwotnym bonów skarbowych. W porównaniu z kwietniem wzrosła rentowność dwóch spośród trzech notowanych rodzajów papierów. Średnia rentowność bonów 13-tygodniowych obniżyła się z 12,36% do 12,24%. Oznacza to spadek o 0,12 punktu procentowego, czyli o 0,94%. W przypadku tych papierów spadek utrzymuje się drugi miesiąc z rzędu.Średnia rentowność bonów 26-tygodniowych zwiększyła się z 12,25% w kwietniu do 12,35% w maju. Oznacza to wzrost o 0,11 punktu procentowego, czyli o 0,87%. Rentowność papierów 52-tygodniowych wzrosła z 12,03% do 12,18%, czyli o 0,15 punktu procentowego, a więc o 1,23%.W trakcie poszczególnych przetargów, które odbyły się w monym miesiącu, jedynie w przypadku papierów 13-tygodniowych obserwowano spadek rentowności 17 i 24 maja. Dla pozostałych rodzajów bonów rentowność rosła niemal cały czas, choć tendencja ta uległa zahamowaniu w środku miesiąca.Wzrost rentowności bonów na rynku pierwotnym należy wiązać z mniejszą przewagą popytu nad podażą oraz oddalającą się szansą na obniżkę stóp procentowych przez RPP.Struktura popytu i podażyW strukturze popytu zaszły w minionym miesiącu dość znaczne zmiany w porównaniu ze stanem z kwietnia. Były one jednak wyraźnie wymuszone działaniami emitenta, kształtującymi podaż. Ministerstwo Finansów preferowało w maju papiery o krótszym terminie wykupu. Udział bonów 13-tygodniowych w ogólnej wartości emitowanych papierów zwiększył się z 22,4% w kwietniu do 26,6% w maju. Zwyżkowa tendencja w tym zakresie utrzymuje się już drugi miesiąc z rządu i w rezultacie udział bonów 13-tygodniowych osiągnął poziom najwyższy od grudnia ubiegłego roku. Udział bonów 26-tygodniowych w podaży zwiększył się z 12,9% do 20,9%, osiągając poziom najwyższy od lutego 1998 r. Z kolei udział papierów o najdłuższym terminie wykupu zmniejszył się z 64,7% do zaledwie 52,5%, czyli do poziomu najniższego od czerwca ubiegłego roku. W przypadku bonów 26- i 52-tygodniowych notuje się w ostatnich miesiącach dość duże wahania udziału w podaży, co może świadczyć o prowadzeniu przez emitenta aktywnej polityki dostosowywania terminów zapadalności bonów do potrzeb budżetu lub kształtowania podaży w celu osiągnięcia odpowiedniego poziomu kosztów finansowania długu.Udział bonów 13-tygodniowych w ogólnej wartości popytu zwiększył się z 20,7% do 26,6%, osiągając poziom najwyższy od września ubiegłego roku. Udział papierów 26-tygodniowych zwiększył się z niecałych 16% w kwietniu do 19,8% w maju. Z kolei udział papierów o najdłuższym terminie wykupu (52-tygodniowych) obniżył się z 63,4% do 53,6%. Wydaje się, że wzrost udziału popytu na bony o krótszych terminach wykupu, poza zmianą struktury podaży, spowodowany był także niepewnością inwestorów co do dalszego rozwoju sytuacji na rynku pierwotnym oraz malejącą płynnością na rynku wtórnym.Plan emisji bonów skarbowych na czerwiec, ogłoszony przez Ministerstwo Finansów, zakłada sprzedaż papierów o wartości nominalnej zaledwie 2,6 mld zł, a więc najniższej od listopada ubiegłego roku. Trudno się więc spodziewać w najbliższym czasie większej aktywności rynku.
ROMAN PRZASNYSKI