Mozolne negocjacje Jutrzenki z Fazerem
Zdaniem Grzegorza Dołkowskiego, prezesa zarządu Jutrzenki, rozmowy na temat wejścia kapitałowego do spółki inwestora branżowego Fazera mogą być prowadzone do końca września. Jeśli do tego czasu nie uda się firmom osiągnąć porozumienia, Jutrzenka zdecyduje się na dalszy rozwój bez pomocy zewnętrznego inwestora.Trwające od kilku miesięcy rozmowy zarządu polskiej spółki z fińskim Fazerem stają się coraz trudniejsze. Zdaniem prezesa Dołkowskiego, wygląda na to, że wakacje nie są najlepszym okresem do prowadzenia negocjacji. - Jest jeszcze wiele niesfinalizowanych kwestii - powiedział PARKIETOWI prezes Jutrzenki. Według niego, nieprawdziwe były doniesienia prasowe o tym, że obie strony uzgodniły już cenę, po jakiej fińska firma ma kupić od inwestorów finansowych akcje znajdujące się w giełdowym obrocie (45 zł).Jutrzenka zamierza prowadzić negocjacje tylko do września br., ponieważ obecna niewyjaśniona sytuacja nie sprzyja spółce i jej akcjonariuszom. - Tłumaczymy Fazerowi, że powinien być bardziej zdecydowany. We wrześniu muszą zapaść decyzje, czy Fazer zostanie naszym inwestorem branżowym - uważa prezes Dołkowski. Jego zdaniem, jeśli nie uda się porozumieć z fińską spółką, Jutrzenka będzie działała dalej bez żadnego partnera branżowego - Chcemy zdobywać coraz większą część rynku, zwiększać przychody i zysk na akcję. Wydaje się, że z inwestorem byłoby łatwiej konkurować na rynku. Jednak sami też potrafimy się rozwijać - powiedział.Wszystko wskazuje na to, że przedłużające się negocjacje "zniechęciły" także inwestorów giełdowych. Po wzroście zainteresowania akcjami bydgoskiej spółki w maju br., kiedy to cena skoczyła do prawie 35 zł (przy bardzo dużych obrotach), nastąpiła konsolidacja na poziomie 32-33 zł przy niewielkich obrotach.
GRZEGORZ ZYBERT