Na wczorajszej sesji rynek odreagował spadki z ostatnich kilku notowań i tym samym rozpoczął próbę powrotu do kontynuacji rozpoczętej w październiku zeszłego roku tendencji wzrostowej. Słabością czwartkowego wzrostu jest jednak nadal niewielka aktywność inwestorów, co zwłaszcza z technicznego punktu widzenia, może mieć znaczenie przy ewentualnym teście strefy oporu, która znajduje się w ok. 16 700 pkt., nieco powyżej aktualnej wartości indeksu WIG. Przebiegają tam bowiem, zarówno linia średnioterminowego trendu wzrostowego jak i krótkookresowej tendencji spadkowej, a dodatkowo, jako bariera może zadziałać również poziom 16 730 pkt., na linii którego znajdują się dołki z czerwca i lipca br. Pokonanie tego obszaru może zatem wymagać wzmocnienia strony popytowej rynku, zaś do tego momentu obecny ruch zwyżkowy należałoby raczej traktować jako odreagowanie zniżki, a także jako efekt polepszenia klimatu inwestycyjnego na głównych rynkach światowych. Z punktu widzenia makroekonomicznego, przesłanki fundamentalne nadal pozostają niezmienne, a głównym czynnikiem niepewności jest stan deficytu na rachunku obrotów bieżących oraz deficytu budżetowego. Wydłuża się również oczekiwanie na bardziej wyraziste symptomy prognozowanego ożywienia gospodarczego, choć, biorąc pod uwagę niewielką skłonność do sprzedaży podczas ostatnich sesji, rynek w swoich scenariuszach zachowuje w tym względzie ewentualność poprawy koniunktury. Wzrost zainteresowania przeżywa natomiast parkiet NFI, co może być związane z powracającą sprawą skupowania i umarzania własnych akcji. Czy jednak będzie to możliwe, pokażą dopiero najbliższe WZA, gdyż do momentu wyjaśnienia kwestii wypłaty wynagrodzeń za wyniki finansowe, odpowiednie zmiany w statutach może ponownie blokować Skarb Państwa.

.