Każdego roku w szybkim tempie zwiększa się na świecie liczba inwestorów sięgających po raz pierwszy po komputerowe programy giełdowe. Podobnie jest i w Polsce. Gracze coraz częściej uświadamiają sobie, że bez informatycznego wsparcia trudno o jakiekolwiek zyski na giełdzie.

Sukces na rynku kapitałowym można odnieść jedynie osiągając rezultaty znacznie lepsze od przeciętnych. Nawet początkujący inwestor zdaje sobie sprawę, że aby zacząć zarabiać (uzyskać dochód netto), musi wcześniej opłacić koszty funkcjonowania rynku (prowizje) i państwa (podatek od dochodów kapitałowych - na razie jeszcze nie w Polsce). Istnieje wiele czynników pozwalających na uzyskiwanie wyników lepszych niż inni uczestnicy rynku. Poza przysłowiowym szczęściem, które ze statystycznego punktu widzenia w dłuższym okresie praktycznie nie istnieje, efektywność gry na giełdzie zależy przede wszystkim od samego inwestora - jego doświadczenia i wiedzy. Jednak te ostatnie czynniki są w praktyce niewiele warte, jeśli ich rezultatem nie jest konsekwentnie realizowana przemyślana strategia inwestycyjna. Jednym z czynników ułatwiających budowę takiej strategii jest odpowiednie oprogramowanie komputerowe. Poprzestając na analizie wykresów kursu z narysowanymi odręcznie formacjami technicznymi, inwestor jest z reguły skazany na porażkę. Jego szanse na sukces rosną, jeśli wizualna ocena rynku zostanie potwierdzona sygnałami wskaźników analizy technicznej. Bez programu komputerowego jest to czynność bardzo czasochłonna, podobnie zresztą jak testowanie skuteczności strategii inwestycyjnej na dowolnych zakresach danych historycznych. Należy także podkreślić, że skomputeryzowana analiza techniczna jest znacznie bardziej obiektywna niż tradycyjna, polegająca na wizualnej ocenie wykresów. Dzięki odcięciu się od subiektywnych, a więc często błędnych przeczuć, inwestor może wyciągać wnioski bez ulegania niepotrzebnym emocjom zniekształcającym wynik oceny rynku. Zdaniem amerykańskiego analityka Alexandra Eldera, "inwestor bez komputera przypomina człowieka, który podróżuje rowerem. Rowerzysta ogląda po drodze malownicze krajobrazy, jego nogi stają się coraz silniejsze, ale wolno posuwa się do przodu... Przy użyciu komputera możesz analizować więcej rynków w sposób bardziej dogłębny. Urządzenie to bierze na siebie rutynowe zadania i pozostawia ci więcej czasu na myślenie".Wybór komputeraPrzed omówieniem przeznaczenia różnych typów programów giełdowych przedstawię problem wyboru komputera. Praktycznie każdy komputer z poprawnie (i odpowiednio szybko) działającym Windows 95 nadaje się do obsługi wszystkich programów giełdowych dostępnych w Polsce. Jeśli planujemy zakup nowego komputera, z dużym prawdopodobieństwem będzie on odpowiedni dla giełdowego software'u. Jako minimalną konfigurację sprzętową do efektywnej pracy z programami do analizy papierów wartościowych proponuję zestaw procesor INTEL 366 MHz (może być CELERON bądź AMD), 64 MB pamięci RAM (większa pamięć to więcej jednocześnie otwartych okien z wykresami), dysk twardy o pojemności 3,2 GB UDMA, monitor 15" (najmniejszy akceptowany), CD ROMx36, szybką kartę grafiki SVGA (najlepiej 8 MB AGP) i modem 56,6K bps. Szybszy procesor przyda się jedynie użytkownikom programów neuronowych, w których treningi sieci neuronowej na wolnym procesorze mogą trwać nawet kilka godzin, oraz programom do analizy portfelowej, gdzie kilkuminutowe czekanie na wynik jest bardzo uciążliwe i denerwujące, zwłaszcza jeśli musimy powtórzyć generowanie portfeli kilkanaście bądź kilkadziesiąt razy. Dla tych programów warto również zrezygnować z procesora CELERON czy AMD, które przy tej samej szybkości zegara operacje matematyczne wykonują nieznacznie wolniej niż "pełne" PENTIUM II bądź PENTIUM III. Przy częstym korzystaniu z Internetu najbardziej odpowiedni będzie modem ISDN, choć wymaga to spełnienia przez linię telefoniczną specjalnych parametrów i jest dość kosztowne. W przypadku starszych komputerów, niedostępnych już w sklepach, można zadowolić się klasą 486 z Windows 3.1 lub PENTIUM 100 z Windows 95. Dotyczy to zwłaszcza programów do analizy technicznej i fundamentalnej, w których wskaźniki oblicza się za pomocą podstawowych działań arytmetycznych.W USA do analiz giełdowych bardzo często wykorzystywane są także komputery Macintosh (najczęściej jako terminale internetowe), ale ze względu na całkowicie odmienną sytuację w Stanach Zjednoczonych ten typ komputera w inwestycjach giełdowych nie sprawdza się w Polsce. Znane i popularne niegdyś Atari czy Amigi są obecnie bardzo rzadko spotykane w kręgach inwestorskich. Silne maszyny profesjonalne (VAX, AS/400, IBM390 i inne) co prawda doskonale nadają się do przeprowadzania skomplikowanych analiz portfelowych, neuronowych czy teorii chaosu, lecz na taki sprzęt mogą pozwolić sobie wyłącznie duzi inwestorzy instytucjonalni (głównie fundusze powiernicze). Przeznaczenie programówW dzisiejszym artykule celowo nie wymienię z nazwy żadnego programu giełdowego. Zaprezentuję jed-nak, do czego w analizie rynku papierów wartościowych wykorzystywane są programy komputerowe. Zacznijmy od arkusza kalkulacyjnego. Jeszcze do niedawna stanowił on ważne narzędzie w rękach zaawansowanych inwestorów amerykańskich. W niemal każdym arkuszu można gromadzić i analizować dane oraz budować z nich wykresy. Trzeba w tym celu opanować operacje tworzenia makroinstrukcji oraz biegle posługiwać się regułami matematycznymi. Oczywiście, wymagana jest znajomość obsługi komputera na poziomie znacznie przekraczającym obsługę specjalistycznych programów giełdowych. Na szczęście oferta rynkowa programów przeznaczonych do analiz giełdowych jest dzisiaj tak duża, że spełnia wymagania praktycznie każdego, nawet najbardziej wymagającego inwestora. Zdecydowanie najwięcej programów giełdowych jest przeznaczonych do analizy technicznej. Nawet najprostsze z nich wyświetlają na ekranie wykresy cen, obrotów i kilkunastu wskaźników technicznych. Dużą zaletą komputera jest w takim przypadku łatwość wyboru analizowanych spółek i wskaźników, a także nanoszenia na wykres wielu obiektów graficznych, nierzadko bardzo skomplikowanych. To, co w przypadku ręcznej pracy wymagało ponownego przeliczenia wykresu i wykreślenia go na papierze, za pomocą komputera wymaga zaledwie kilku "kliknięć" myszką. Chociaż liczba wskaźników technicznych dostępnych w programach giełdowych wynosi nawet kilkadziesiąt pozycji, wiele z nich posiada dodatkowo edytory pozwalające na budowę przez inwestora własnych wskaźników.Interesującą odmianę programów do analizy technicznej stanowią tzw. tradery. Są to programy automatyzujące analizę techniczną na podstawie dyrektyw bądź szablonów zachowań zdefiniowanych przez inwestorów. Obecnie często zdarza się, że nowoczesne programy do analizy technicznej zawierają elementy typu trader, choć najlepsze produkty tego typu są zazwyczaj samodzielnymi programami. Często zamiast traderów inwestorzy stosują sieci neuronowe i algorytmy genetyczne, które są wyższym poziomem zaawansowania automatycznej selekcji akcji i podejmowania decyzji inwestycyjnych.Bardziej skomplikowane prace komputer wykonuje w przypadku analizy portfelowej. Ten zakres analiz jest najczęściej całkowicie pomijany przez inwestorów nie posiadających komputera, ze względu na ogromną ilość obliczeń. Potrzebna do tego wiedza matematyczna wymaga często poświęcenia więcej czasu teorii niż praktyce inwestowania. Warto więc w tym przypadku skorzystać z oprogramowania specjalistycznego. Oszczędza to nie tylko czas potrzebny na dokonanie niezbędnych obliczeń, ale i na poznanie różnych algorytmów. Należy w tym miejscu podkreślić, że znajomość wzorów na wyznaczenie jakiegoś portfela nie wpływa na kwestię wykorzystania go w swoich inwestycjach. Często analiza portfelowa jest mylona z czynnościami związanymi z prowadzeniem portfela. Dysponując odpowiednimi funkcjami, inwestor może na bieżąco śledzić skład i wartość posiadanego przez siebie portfela inwestycji. Niewątpliwie w najtrudniejszej sytuacji są inwestorzy wykorzystujący komputer do analizy fundamentalnej. Wynika to nie tyle z trudności w dostępie w Polsce do odpowiednich danych finansowych i rzadkiego ich modyfikowania (raz w miesiącu, a ostatnio raz na kwartał), ale przede wszystkim z braku możliwości łatwego i szybkiego ich przetwarzania. Chodzi zwłaszcza o funkcje sortowania i przeszukiwana bazy w oparciu o zadane przez użytkownika kryteria. Niektóre wskaźniki, np. "cena do zysku", zmieniają swoją wartość po każdej sesji. Inwestorzy nie korzystający z komputera wyznaczają ceny dla kilku charakterystycznych poziomów wskaźników i obserwują jedynie przebicia tych cen. Dostęp do informacji Ważnym aspektem rewolucji teleinformatycznej, jaka dokonała się w ciągu ostatnich lat na światowych rynkach kapitałowych, jest możliwość błyskawicznego dostępu do niemal wszystkich informacji (publicznych) mających wpływ na funkcjonowanie rynków kapitałowych. Indywidualny inwestor dysponujący komputerem z modemem podłączonym do sieci telefonicznej może korzystać nie tylko z ogromnych zasobów serwisów finansowych i materiałów dostępnych w Internecie, ale także, nie ruszając się z miejsca, składać zlecenia maklerskie oraz, w ramach grup dyskusyjnych, wymieniać poglądy i dzielić się doświadczeniami z inwestorami na całym świecie. I chociaż duża część efektów rewolucji teleinformatycznej nie dotarła jeszcze do Polski lub nie jest zbyt popularna, to jednak obserwując rozwój sytuacji na naszym rynku można być umiarkowanym optymistą - różnice będą się raczej zacierać, niż pogłębiać. Już obecnie w Internecie można znaleźć kilkanaście adresów, pod którymi dostępne są bieżące i archiwalne notowania z warszawskiej GPW w formatach najpopularniejszych programów giełdowych. Zaczynają pojawiać się także dane fundamentalne czy komunikaty ze spółek publicznych. Profesjonaliści mogą także korzystać z informacji dostępnych w innych, specjalizowanych sieciach, w tym np. zakodowanych w sygnale telewizyjnym. Decyduje inwestor Zafascynowani nowymi technologiami informatycznymi gracze często zapominają, iż korzystanie z programów komputerowych jest zawsze tylko narzędziem, a nie celem analizy. System informatyczny, nawet teoretycznie najlepszy, nie rozwiązuje automatycznie wszystkich problemów, przed jakimi stoi inwestor. Chociaż program komputerowy może podpowiadać potencjalnie najlepsze inwestycje, to jednak o interpretacji i sposobie wykorzystania wyników decyduje zawsze człowiek. Już od lat wielu zawodowych analityków rynku kapitałowego przestrzega inwestorów przed nadmiernym zaufaniem do technologii informatycznych. "Naturalnie, komputer to cudowne narzędzie, bardzo ważne i wręcz niezbędne. Ale gdy sprowadzisz je do roli mikroskopu, tracisz z pola widzenia istotę rzeczy. Aby analiza techniczna przyniosła efekty, niezbędna jest wszechstronna analiza, dyscyplina oraz uwzględnienie wielu różnych opinii" - stwierdził w 1995 r. Ralph Acampora, główny analityk techniczny nowojorskiej Prudential Securities Incorporated, na łamach prestiżowego "Global Invest-ment Magazine". nLiteratura:Alexander Elder, Zawód - inwestor giełdowy, Dom Wydawniczy ABC, 1998.

Karol Jarzyński