Skoki notowań MOL w Budapeszcie, wciąż popyt na CEZ w Pradze
Środa była dniem spadków na czołowych giełdach w naszym regionie. Większość indeksów straciła ponad 1%. Zwracały uwagę duże wahania kursu akcji MOL w Budapeszcie oraz dalszy popyt na walory przedsiębiorstwa energetycznego CEZ w Pradze. Brakowało pozytywnych wiadomości z największych zachodnich giełd.
BudapesztW środę inwestorzy w Budapeszcie skupiali uwagę na firmie branży naftowej i gazowej MOL. Niekorzystnie na spółkę wpłynęły oficjalnie zapowiedziana przez rząd sprzedaż pozostałych 25% akcji MOL, znajdujących się w jego posiadaniu, oraz planowana regulacja cen paliw. W efekcie akcje spółki od początku sesji szybko spadały. Pod koniec sesji sytaucja jednak zmieniła się diametralnie, gdy minister gospodarki zaprzeczył swoim wtorkowym wypowiedziom i poinformował, że rząd na razie nie planuje regulacji cen paliw. MOL odrobił z nawiązką początkowe straty i jego akcje zdrożały o 2,42%. Mimo to BUX spadł o 0,69%, do 6805,46 pkt., ponieważ brakowało optymistycznych doniesień z największych giełd światowych i taniały inne węgierskie blue chips.PragaWyprzedaż czeskich walorów przez zagranicznych inwestorów spowodowała, że wczorajsza sesja na parkiecie praskim przyniosła zniżki cen akcji. Zdaniem lokalnych specjalistów, do takiego kroku zachęciły ich spadki na największych światowych giełdach. - Należy podkreślić, że wyprzedaż nie wynikała z czynników wewnętrznych, lecz była konsekwencją wydarzeń na czołowych rynkach - powiedział agencji Reutera Roman Kodera, makler z ING Barings. Wśród spadkowiczów znalazły się przede wszystkim spółki branży telekomunikacyjnej - SPT Telecom (uznawany za najbardziej skorelowanego z zagranicznymi rynkami) oraz Ceske Radiokomunikace. Taniały również akcje banków Komercni i Ceska Sporitelna. Pierwszej z tych instytucji nie sprzyjały też pogłoski, że nie jest ona w stanie wypłacić należności z tytułu depozytów, mimo że Komercni Banka oficjalnie temu zaprzeczył, poprawiając nastroje wśród swoich klientów i akcjonariuszy. Nadal natomiast jasnym punktem na rynku był koncern energetyczny CEZ. - Ta spółka to zupełnie inna historia. Jej akcje drożeją w związku z rozważaniami na temat prywatyzacji - stwierdził Josef Bednar z praskiego biura Conseq Financa. Wzrósł również kurs banku IPB wskutek doniesień prasowych, że może on wygrać przetarg na trzecią w Czechach licencję operatora sieci telefonii komórkowej. PX 50 spadł o 1,24%, do 501,0 pkt.MoskwaŚrodowe notowania na giełdzie moskiewskiej przyniosły spadki cen akcji. RTS obniżył się o 1,57%, do 85,15 pkt. W związku z brakiem nowych czynników, mogących wpływać na koniunkturę w centrum zainteresowania znalazł się znów konflikt zbrojny w Czeczenii. - Ten konflikt odwraca uwagę polityków od spraw gospodarczych, a ponadto jeśli potrwa dłużej, może również wpłynąć na grudniowe wybory parlamentarne, a nawet przyszłoroczne prezydenckie. Wyniki wyborów staną się bardziej nieprzewidywalne - podkreślił w rozmowie z Reutersem jeden z moskiewskich maklerów. Warto zauważyć, że wczoraj rosyjski rynek prawie całkowicie zignorował formalne odsunięcie od pełnienia obowiązków negocjatora z zagranicznymi instytucjami finansowymi Michaiła Zadornowa. Wśród spółek, które zanotowały spadki cen akcji, znów negatywnie wyróżnił się koncern Jednolite Systemy Energetyczne, którego walory staniały o 3,64%.
Kolumnę redagują: ŁUKASZ KORYCKI i ANDRZEJ KRZEMIRSKI