NFI im. E. Kwiatkowskiego
Akcje NFI im. E. Kwiatkowskiego są w ostatnich tygodniach zdecydowanie najsilniejsze na rynku funduszy. Od 24 września ich kurs wzrósł z 3,9, do 5,45 zł, czyli o 40 proc. (NIF tylko o 2 proc.). Ponieważ przewaga popytu w dalszym ciągu jest wyraźna, należy spodziewać się dalszej zwyżki notowań.Przez ostatnie osiem miesięcy wykres kursu NFI im. E. Kwiatkowskiego poruszał się w kanale spadkowym, którego górna linia przebiegała przez szczyty z lutego, sierpnia i listopada. Na początku tygodnia opór ten został przełamany przy zwiększonym wolumenie. Sytuacja taka, zgodnie z zasadami analizy technicznej, oznacza bardzo często zmianę trendu. Z wysokości kanału wynika, że notowania NFI im. E. Kwiatkowskiego powinny wzrastać do poziomu 6,7 zł. Za zwyżką kursu przemawia zresztą nie tylko fakt przełamania spadkowej linii trendu. Od połowy września do końca października na wykresie kursu widoczna jest formacja odwróconej głowy z ramionami, która jest charakterystyczna dla końca spadków. Linia szyi formacji znajduje się na poziomie 5 zł i została przebita przed trzema tygodniami przy zwiększonej aktywności inwestorów. Niestety, cała figura nie jest potwierdzana przez wolumen, co nieco podważa jej wiarygodność. Z wysokości odwróconej głowy z ramionami wynika nieco skromniejszy zasięg zwyżki niż z kanału spadkowego, niemniej na jej podstawie można spodziewać się osiągnięcia przez kurs akcji NFI im. E. Kwiatkowskiego 6,2 zł.Warto zwrócić uwagę na sytuację długoterminową tych walorów. Wprawdzie od lipca '98 trend ma kierunek spadkowy, ale po ostatnich wzrostach pojawiła się szansa na jego zakończenie. Wskazuje na to podwójne dno, kształtujące się na wykresie kursu już od 12 miesięcy. Bardzo szeroki zakres formacji (od 4 do 8 zł), pozwala spodziewać się, w przypadku zwyżki powyżej 8 zł, osiągnięcia przez akcje funduszu najwyższego kursu w historii, który wynosi 13,2 zł. W przypadku kontynuacji zwyżki najbliższy opór można wyznaczyć w strefie 6-6,5 zł. W tym przedziale znajdują się zniesienia ostatniej fali spadkowej wynikające ze współczynników Fibbonacciego, a także luka bessy z przełomu kwietnia i maja. Kolejną istotną barierę podażową stanowi wspomniany już poziom 8 zł, którego przełamanie będzie miało o wiele większe znaczenie długoterminowe.Przebieg ostatnich notowań można też interpretować niekorzystnie dla posiadaczy akcji NFI im. E. Kwiatkowskiego. A to dlatego, że od dołka z końca września do sesji piątkowej można wykreślić klin zwyżkujący. Zgodnie z analizą techniczną, taka formacja występuje jako korekta tendencji spadkowej. Za taką interpretacją wykresu przemawia zachowanie wolumenu, który nie potwierdził wcześniejszej odwróconej głowy i ramion, a na dodatek wyraźnie spadł w czasie ostatnich kilku sesji. Jeśli ten scenariusz okaże się prawdziwy, to na najbliższych sesjach zwyżka powinna zostać zakończona, a notowania funduszu spadną przynajmniej do poziomu historycznego minimum (3,9 zł).Układ wskaźników jest bardzo korzystny i potwierdza hossę na rynku tych akcji. Pomimo że notowania wzrosły już 40 proc., to na oscylatorach krótkoterminowych nie widać negatywnych dywergencji, które mogłyby sugerować spadek kursu. Wprawdzie rynek jest wykupiony, ale w silnych trendach taka sytuacja nie jest równoznaczna z nadejściem korekty. Warto zwrócić uwagę na wykres siły relatywnej, mierzącej zachowanie akcji NFI im. E. Kwiatkowskiego. Podsumowując, z analizy technicznej wynika, że walory NFI im. E. Kwiatkowskiego znajdują się w silnym trendzie wzrostowym. Zwyżka powinna osiągnąć poziom 8 zł, a ewentualne przełamanie tej bariery doprowadzi do definitywnego zakończenia długoterminowej tendencji spadkowej. Wskaźniki techniczne potwierdzają hossę, a jedynie dość niski wolumen sugeruje, że byki wcale nie muszą być takie silne, jak na to wskazuje wykres kursu.
TOMASZ JÓŹWIK