Perspektywa porozumienia Rosji z Klubem Londyńskim
Wtorkowe notowania na giełdach w naszym regionie przebiegły podobnie jak dzień wcześniej. Nadal silnie rósł moskiewski RTS, dzięki wysokim cenom ropy i nadziejom na porozumienie Rosji z Klubem Londyńskim. Spadły natomiast ceny akcji w Budapeszcie i Pradze, gdzie słabe wyniki opublikował koncern petrochemiczny Unipetrol.
BudapesztSpadkiem wskaźnika BUX zakończyła się wtorkowa sesja na budapeszteńskiej giełdzie. Zdaniem maklerów, w dużym stopniu przyczyniło się do niego niższe otwarcie Dow Jonesa podczas wczorajszych notowań na Wall Street, które zachęciło inwestorów do dalszej realizacji zysków po ubiegłotygodniowych silnych zwyżkach. Akcji pozbywali się przede wszystkim inwestorzy zagraniczni, w związku z czym uległy przecenie papiery największych węgierskich spółek, takich jak koncern telekomunikacyjny Matav, bank OTP czy działający w branży petrochemicznej i gazowej MOL. Spadkowi notowań ostatniej z tych spółek nie zapobiegła nawet wiadomość, że podpisała ona umowę z rosyjskim koncernem naftowym Jukos, w sprawie eksploatacji złóż ropy na Syberii. W tych okolicznościach indeks BUX stracił 1,05 i zakończył dzień na poziomie 7414,85 pkt.PragaWczorajsza sesja na praskiej giełdzie przyniosła spadki cen akcji. Wskaźnik PX 50 stracił 0,78% i na koniec dnia wyniósł 472,7 pkt. Przyczyniła się do tego w dużym stopniu wyprzedaż walorów koncernu petrochemicznego Unipetrol. Opublikował on wyniki skonsolidowane za pierwsze trzy kwartały br., w których wykazał spadek zysku o 51,3%, wskutek utrzymujących się w tym roku wysokich cen ropy. Liderem spadków był jednak koncern energetyczny CEZ. Jego akcje staniały o 3,2%, a inwestorzy zignorowali wiadomość, że rząd zatwierdził podwyżki cen energii elektrycznej w Czechach na najbliższe trzy lata. - Dziś obserwowaliśmy nawet bardziej agresywną wyprzedaż akcji CEZ niż w poniedziałek - poinformował bank inwestycyjny Patria Finance na swojej stronie internetowej.MoskwaWe wtorek ponownie zanotowano silne zwyżki cen akcji na rynku rosyjskim. Pojawił się nowy czynnik, który zachęcał inwestorów do zajmowania pozycji, a były nim nadzieje na korzystne dla Rosji wyniki negocjacji z Klubem Londyńskim w sprawie zadłużenia odziedziczonego po ZSRR. Rozmowy zaczynają się już dzisiaj i Rosjanie mają nadzieję, że banki komercyjne przystaną na łagodne warunki spłaty długu, który wynosi 32 mld USD. Zdaniem Andrieja Galpierina, szefa maklerów w moskiewskiej firmie inwestycyjnej Prospect, pomyślne zakończenie negocjacji powinno wywołać nową falę wzrostów na rynku, który do niedawna korzystał przede wszystkim dzięki wysokiej cenie ropy na światowych rynkach. Jego zdaniem, mimo hossy, jaką w ostatnim czasie przeżywa rosyjski rynek, inwestorzy, zwłaszcza ci z zagranicy, nie są jeszcze przygotowani do lokowania pokaźnych kapitałów w Moskwie. Skutecznie powstrzymuje ich od tego brak stabilności na scenie politycznej przed grudniowymi wyborami parlamentarnymi, walki zbrojne w Czeczenii oraz obawy przed komputerowymi problemami roku 2000 w Rosji. Wczoraj wskaźnik RTS wzrósł o 3,3% i zakończył dzień na poziomie 124,91 pkt.
Kolumnę redagują: ŁUKASZ KORYCKI i ANDRZEJ KRZEMIRSKI