Zastal od roku na CeTO
Akcjami Zastalu inwestorzy handlują na CeTOniemal na każdej sesji. Wynika to z dużego rozproszenia walorów. Przedsiębiorstwo jest pierwszą i na razie jedyną spółką pracowniczą obecną na rynku pozagiełdowym.
Historia przedsiębiorstwaW 1945 r. zostały utworzone Zaodrzańskie Zakłady Przemysłu Metalowego Zastal - przedsiębiorstwo państwowe, producent taboru kolejowego, zwłaszcza towarowego. 15 listopada 1990 roku pracownicy przedsiębiorstwa utworzyli spółkę Zastal Investment Corporation. Jej celem było, po odpowiednim przygotowaniu finansowym i organizacyjnym, wykupienie majątku państwowej firmy. W 1992 roku, po podwyższeniu kapitału akcyjnego, spółka pracownicza zmieniła nazwę na Zastal SA.W tym samym roku minister przemysłu i handlu wydał decyzję o likwidacji w celu prywatyzacji przedsiębiorstwa państwowego. Na mocy umowy z ministrem nabywcą majątku zlikwidowanej firmy została spółka pracownicza.Przedmiot działalności i kapitałSpółka prowadzi działalność w zakresie przeładunku towarów (oddział w Braniewie pełniący rolę portu przeładunkowego w handlu z obwodem kaliningradzkim decyduje w około 50% o obrotach firmy), pośrednictwa w handlu krajowym i zagranicznym, składowania towarów w składzie celnym. Na podstawie przejętego majątku przedsiębiorstwa państwowego utworzono spółki zależne, w których koncentruje się działalność produkcyjna, prowadzona dawniej przez państwową firmę. Najważniejszą wśród firm zależnych jest Zastal Wagony SA, która zajmuje się produkcją i remontami towarowego taboru kolejowego (największy w kraju producent tego rodzaju taboru).Kapitał akcyjny Zastalu wynosi obecnie prawie 20,5 mln zł i dzieli się na 20 499 539 akcji na okaziciela o wartości nominalnej 1 zł każda. Wszystkie papiery znalazły się w obrocie na CeTO. Największym akcjonariuszem spółki jest firma od niej zależna - Kapitał, do której należy pakiet prawie 27% walorów. Na walnych zgromadzeniach akcjonariuszy znaczące pakiety akcji (zapewniające po 1,5-2% w ogólnej liczbie głosów na WZA) rejestruje także kilka osób fizycznych.Debiut i przebieg notowań23 października 1998 roku Komisja Papierów Wartościowych i Giełd dopuściła do publicznego obrotu akcje przedsiębiorstwa. Zastal zadebiutował na rynku pozagiełdowym 17 grudnia zeszłego roku. Pierwsze notowanie było umiarkowanie udane. Zawarto cztery transakcje o łącznym wolumenie 4,1 tys. akcji. Cena wahała się od 0,8 zł do 1 zł. Kurs debiutu (1 zł) stanowi roczne maksimum cenowe. - Byłbym zadowolony, gdyby cena oscylowała wokół 2 zł - komentował debiut Adam Leżański, prezes firmy. W następnych dniach po debiucie cena akcji Zastalu spadała. Pod koniec stycznia br. handlowano nimi już po 0,4 zł - 0,5 zł za sztukę. Przez kilka następnych miesięcy, do pierwszych dni maja, kurs znajdował się w trendzie horyzontalnym, utrzymując się na poziomie 0,5 zł. Dopiero w połowie maja nastąpił wzrost do 0,8 zł - 0,9 zł. Pod koniec miesiąca cena spadła jednak do 0,6-0,7 zł. Mimo pewnych wahań kurs utrzymuje się na tym poziomie właściwie do chwili obecnej, choć w ostatnich tygodniach bliższy jest granicy 0,6 zł. W piątek papierami firmy handlowano po 0,68 zł. Na poziom cen ma zapewne wpływ fakt, że ponad 70% akcji Zastalu należało (należy?) do pracowników przedsiębiorstwa, przy czym znaczną część papierów obejmowali oni nieodpłatnie. Inwestorzy, którzy zdecydowali się kupić akcje Zastalu w dniu debiutu, w zależności od ceny nabycia stracili od 32% do 15%. - Walory spółki są niedowartościowane. Niskie notowania mogą wynikać z faktu, że część pracowników była zainteresowana ich sprzedażą, ale o to nam chodziło, by przez wejście na CeTO umożliwić im swobodny handel papierami - mówi prezes Leżański.Co ciekawe, Zastal jest jedną z nielicznych spółek notowanych na rynku pozagiełdowym, których akcjami handluje się w zasadzie codziennie. W dotychczasowej historii notowań na CeTO, tylko na 14 sesjach obrót walorami firmy był zerowy. Wytłumaczenie jest proste - duże rozproszenie akcjonariat(w chwili debiutu na CeTO akcje należały do Kapitału oraz ponad 2,5 tys. obecnych i byłych pracowników przedsiębiorstwa).Wyniki finansoweUbiegły rok spółka zakończyła 518 tys. zł zysku netto, przy 13,26 mln zł przychodów ze sprzedaży. W 1997 r. było to 1,35 mln zł straty (co miało związek z koniecznością zapłaty odsetek od należności podatkowych i odpisaniem udziałów w jednej z firm zależnych) i 14,32 mln zł przychodów ze sprzedaży. Zdecydowanie inaczej prezentują się wyniki skonsolidowane, głównie ze względu na rezultaty działalności spółki Zastal Wagony. Przychody ze sprzedaży grupy kapitałowej wyniosły 173,78 mln zł, zysk netto zaś 2,7 mln zł. Wyniki były lepsze niż w 1997 roku, kiedy grupa kapitałowa zanotowała stratę netto w wysokości 2,01 mln zł, przy przychodach ze sprzedaży na poziomie 144,84 mln zł.Po trzech kwartałach br. spółka--matka notuje przychody ze sprzedaży w wysokości 13,27 mln zł i zysk netto w wysokości 446 tys. zł. W analogicznym okresie zeszłego roku jej wyniki były gorsze. Przychody ze sprzedaży wynosiły 10,12 mln zł, a zysk netto 386 tys. zł. Spółka generuje straty na działalności operacyjnej, ale "pokrywa" je wpływami z tytułu dywidend od podmiotów zależnych. Sytuacja spółek zależnych, zwłaszcza Zastalu Wagony, bezpośrednio przekłada się na kondycję firmy. Jest to istotne zagrożenie, jeżeli wziąć pod uwagę fakt, że Zastal Wagony uzależniony jest w dużej mierze od głównego odbiorcy - PKP. Koleje stoją na skraju bankructwa i wdrażają program restrukturyzacyjny, który może ograniczyć zamówienia dla Zastalu Wagony. Spółka nie publikowała prognoz finansowych na br.Zamierzenia na przyszłośćCały czas aktualne pozostaje pytanie o przyszłą strukturę właścicielską firmy. Już przed debiutem na CeTO spekulowano, że pakiet walorów, który należy do Kapitału, może trafić w ręce inwestora strategicznego. - Taki inwestor się nie znalazł. Będziemy go jednak szukać dalej. Na razie koncentrujemy uwagę na poszukiwaniu inwestora dla Zastalu Wagony. Chcemy też wprowadzić spółkę zależną na giełdę. Ze względu na trudną sytuację i zamieszanie wokół PKP, przesunęliśmy plany w tym zakresie z tego roku na 2000 r. - powiedział prezes Leżański.
KRZYSZTOF JEDLAK