Nowy program rządowy
Podnoszenie kwalifikacji osób aktywnych zawodowo i "zagospodarowanie" wyżu demograficznego wchodzącego na rynek pracy to główne założenia "Narodowej strategii wzrostu zatrudnienia i rozwoju zasobów ludzkich w latach 2000-2006". Dokument został już przyjęty przez rząd.Celem nowego programu rządowego jest zwiększenie tzw. wskaźnika partycypacji. Jest to udział procentowy pracujących w populacji osób aktywnych zawodowo. Według danych z 1997 r., w UE wynosił on 60,5%, a w USA - 74%. W Polsce odsetek ten wyniósł 58%. Jeśli uda się zrealizować "Narodową strategię", wynik ma się poprawić do 62-64%.Autorzy dokumentu uważają, że cel uda się zrealizować, jeśli zostanie spełnionych kilka warunków. Po pierwsze, trzeba podnosić kwalifikacje przyszłych pracowników. Do tego ma służyć obecna reforma edukacji. "Strategia" zakłada, że szkoły będą uczyć zasad życia gospodarczego i aktywności na rynku pracy. Dla tych, którzy mają mniej szczęścia i kończą szkoły w starym trybie, a na rynek pracy zaczną wchodzić już w tym roku, przewidziano "instrumenty finansowe", które mają zachęcać do przedłużania edukacji. Będą to stypendia dla uzdolnionych, granty na opłatę czesnego oraz dotacje, o które będą się mogli ubiegać organizatorzy szkoleń zawodowych i organizacje pozarządowe prowadzące programy aktywizacji zawodowej młodzieży.Drugim warunkiem jest wspieranie małej i średniej przedsiębiorczości. W tym przypadku ministrowie wracają do przyjętego w połowie ub.r. programu wspierania małej i średniej przedsiębiorczości. Zakłada się zwiększenie "proinwestycyjnego oddziaływania systemu podatkowego" i ułatwienia w dostępie do kapitału. Ma się to odbywać m.in. dzięki rozwojowi funduszy inwestycyjnych i uregulowaniu przepisów dotyczących leasingu. W tym ostatnim przypadku rząd ma jednak opóźnienie - do końca 1999 r. w Kodeksie cywilnym miała znaleźć się definicja umowy leasingowej. Jak dotąd, projekt przepisów zdołał zaakceptować jedynie KERM.Rząd uznał, że przedsiębiorstwa powinny łatwiej dostosowywać się do zmieniającego się otoczenia na rynku pracy. To trzeci warunek. Lepsza adaptacja ma m.in. polegać na uelastycznieniu czasu pracy i form zatrudnienia oraz ściślejszym związaniu wielkości wynagrodzeń z efektywnością. Program zaleca, żeby płaca minimalna nie rosła szybciej od inflacji. Planuje też utworzenie funduszu, który miałby pełnić rolę systemu ubezpieczenia od bezrobocia. Wielkość wpłacanych przez pracodawców składek byłaby zależna od liczby zwalnianych przezeń pracowników.Cała "Narodowa strategia" opiera się na prognozach dotyczących rynku pracy w najbliższych latach. Według nich, do końca 2002 r. liczba osób w wieku produkcyjnym zwiększy się o 200 tys. Według "Strategii Finansów Publicznych i Rozwoju Gospodarczego 2000-2010", stopa bezrobocia w 2002 r. wyniesie 11,1%. Na wchodzące na rynek roczniki wyżu demograficznego ma czekać dodatkowe 3-4 mln miejsc pracy. Pracy będzie więcej, jeśli zostanie utrzymane wysokie tempo wzrostu gospodarczego. Jeśli PKB będzie rósł zaledwie o 3% rocznie, bezrobocie może wzrosnąć nawet do 3,2 mln osób.
M.CH.