Egzotyczny sojusz w rosyjskim parlamencie
Wydarzeniem środowych sesji w naszym regionie był spadek indeksu w Moskwie o 5,63% ze względu na sojusz, który zawarła w parlamencie partia Władimira Putina z komunistami. Mimo obniżenia stóp przez bank centralny nieznacznie wzrósł budapeszteński BUX. W Pradze zanotowano popyt na akcje koncernu energetycznego CEZ.
BudapesztNiejednolity przebieg miała środowa sesja na giełdzie w Budapeszcie. Inwestorów z jednej strony zachęcało do zajmowania pozycji obniżenie stóp procentowych przez węgierski bank centralny, z drugiej zaś niepokoiły spadki na największych parkietach światowych. Różnie zachowały się notowania spółek typu blue chip. Taniały walory firmy telekomunikacyjnej Matav i koncernu petrochemicznego MOL, natomiast wzrósł kurs akcji banku OTP. W efekcie wskaźnik BUX uległ niewielkiej zmianie i podniósł się tylko o 0,22%, do 9803,03 pkt.PragaPodczas środowej sesji na praskiej giełdzie papierów wartościowych wydarzeniem dnia był silny popyt na akcje koncernu energetycznego CEZ. - Dziś najwięcej zleceń kupna dotyczyło właśnie CEZ, co w pewnym stopniu wywołały dobre rekomendacje dla spółki, wydane przez ING Barings. Akcje nabywał m.in. jeden duży inwestor zagraniczny - powiedział Reutersowi Pavel Sudek, makler z Erste Bank. W ślad za CEZ podążyła wczoraj większość innych czeskich spółek typu blue chip. Nie zważając na doniesienia o spadkach na największych światowych giełdach, inwestorzy kupowali też m.in. walory banków Ceska Sporitelna i Komercni Banka. Nadal taniały natomiast akcje koncernów telekomunikacyjnych, co uznano za dalszą korektę po ostatnich wzrostach. W tych okolicznościach wskaźnik PX 50 wzrósł o 1,05%, do 527,1 pkt.MoskwaBardzo silne spadki zanotowano w środę na rynku rosyjskim. Tamtejszy indeks RTS spadł aż o 5,63% i zamknął dzień na poziomie 183,63 pkt. Inwestorzy masowo pozbywali się papierów na wieść o spadkach na parkietach zachodnich, jednak przede wszystkim ze względu na wydarzenia, które miały miejsce podczas pierwszego po wyborach posiedzenia Dumy. Obserwatorzy uznali za skandaliczny egzotyczny sojusz, który zawarła popierająca Władimira Putina frakcja "Jedność" z komunistami. Obie partie podzieliły się kluczowymi stanowiskami w rosyjskim parlamencie. Sojusz ten stawia pod znakiem zapytania oczekiwane przez inwestorów, zwłaszcza zagranicznych, poparcie Władimira Putina dla reform rynkowych w Rosji. Mimo wczorajszych spadków, analitycy zajmujący się rosyjskim rynkiem kapitałowym wciąż są optymistami. - Większość z nas uznaje posunięcie Putina za krok jednorazowy. Nie należy sądzić, że deputowani z "Jedności" będą głosować razem z komunistami - powiedziała Reutersowi Nancy Herring z Regent European Securities.
Kolumnę redagują: ŁUKASZ KORYCKI i ANDRZEJ KRZEMIRSKI