Mimo porozumienia Rosji z Klubem Londyńskim, spadł RTS
Budapeszteński indeks BUX zaczął nowy tydzień od ustanowienia kolejnego rekordu zamknięcia. Spadły natomiast ceny akcji w Pradze i Moskwie, choć indeks drugiego z tych rynków na początku sesji zyskał już prawie 5%.
BudapesztW poniedziałek kolejny rekord zamknięcia ustanowił wskaźnik BUX, mierzący koniunkturę na giełdzie w Budapeszcie. Wskaźnik zyskał 1,21% i zamknął dzień na poziomie 10 253,01 pkt., mimo że rozpoczął sesję od spadku. Duże wahania wynikały z publikowanych przez spółki różnych wyników finansowych za 1999 r. - Na początku dnia było trochę sennie. Wygląda na to, że inwestorzy czekali na otwarcie Dow Jonesa i gdy nadeszły dobre wieści z Nowego Jorku, zaczęli kupować akcje wybranych spółek - powiedział Reutersowi Laszlo Kaldi, makler z budapeszteńskiego Raiffeisen Securities. BUX swą zwyżkę zawdzięczał przede wszystkim potentatowi petrochemicznemu MOL, w związku ze spekulacjami, że opublikuje on bardzo dobre wyniki za 1999 r. Zdrożały też papiery producenta glazury Zalakeramia na wieść o tym, że zrestrukturyzował on swoje zadłużenie. Aż o 10% wzrósł kurs akcji integratora systemów komputerowych Synergon. Jego akcje - zdaniem maklerów - kupował przede wszystkim Creditanstalt.PragaPo ubiegłotygodniowych silnych zwyżkach cen akcji spółek telekomunikacyjnych i banków, w poniedziałek uczestnicy giełdy praskiej skłonni byli realizować zyski. Tendencja ta dotyczyła przede wszystkim akcji banku Komercni oraz koncernu energetycznego CEZ. Zaobserwowano przy tym niższe obroty, ponieważ większość inwestorów z zagranicy powstrzymała się od zawierania transakcji, czekając na bardziej przejrzystą sytuację na rynku. W tych okolicznościach wskaźnik PX 50 spadł w poniedziałek o 0,43%, do 624,2 pkt. Różnie oceniają najbliższą przyszłość giełdy czescy maklerzy. - Spadki są uzasadnione. Nie widzę czynników fundamentalnych, które przemawiałyby za tym, że praski indeks jest jednym z najszybciej rosnących na świecie - powiedział Pavel Sudek z Erste Bank. Z kolei według Radka Mixtaja z Komercni Banka, rynek ma wciąż potencjał wzrostowy, a dotyczy to przede wszystkim takich spółek, jak Unipetrol czy CEZ.MoskwaPod znakiem dużych wahań cen akcji przebiegła poniedziałkowa sesja na rynku rosyjskim. Na początku dnia walory zaczęły szybko drożeć pod wpływem wiadomości, że Rosja uzgodniła jeszcze w ubiegłym tygodniu restrukturyzację zadłużenia wynoszącego 32 mld USD, które otrzymała w spadku po ZSRR. W drugiej części notowań akcje zaczęły jednak tanieć. Dotyczyło to przede wszystkim spółek naftowych - Łukoil i Surgutnieftiegaz - ponieważ rząd zapowiedział, że od 1 kwietnia może zwiększyć podatek eksportowy dotyczący ropy naftowej i produktów ropopochodnych. Ostatecznie RTS spadł o 0,17%, do 187,29 pkt.
Kolumnę redagują: ŁUKASZ KORYCKI i ANDRZEJ KRZEMIRSKI