Wynik skonsolidowany będzie ujemny
Wczoraj rada nadzorcza Atlantisu odwołała z zarządu dyrektora finansowego Elżbietę Kosewską-Kędzior. Inwestorzy mogą przypuszczać, że odwołanie dyrektora finansowego może mieć związek z coraz gorszymi wynikami Atlantisu. Zaprzecza temu jednak Paweł Obrębski, prezes zarządu warszawskiej spółki.Prezes Obrębski wskazał dwie przyczyny rozstania się spółki z dyrektor Kosewską-Kędzior. Pierwsza to fakt, że zarząd Atlantisu liczył cztery osoby, czego nie dopuszcza statut firmy. - Druga kwestia to restrukturyzacja grupy, która wiąże się z ograniczeniem działalności spółki--matki. Nie będzie już potrzeby zatrudniania takiego fachowca, jakim jest pani Kosewska-Kędzior - powiedział PARKIETOWI prezes Obrębski. - Nie rozstaliśmy się w konflikcie, a zmiany w zarządach są normalną sprawą - dodał.W ubiegłym roku spółka zanotowała 33,8 mln zł przychodów i ponad 7,5 mln zł straty netto. Ujemnym wynikiem zamknie także rok grupa kapitałowa. - Nie udało nam się zakończyć kilku strategicznych biznesów, dlatego ponieśliśmy w 1999 r. straty. Nie chcieliśmy także za wszelką cenę w ostatniej chwili poprawiać wyników - powiedział prezes Atlantisu. Przypomnijmy, że w grudniu 1998 r. spółka sprzedała nieruchomość i udziały w jednej z firm, dzięki czemu zamknęła rok zyskiem. Natomiast w 1999 r. osiągnięciu zysku nie pomogło nawet otrzymanie 4 mln zł dywidendy ze spółki zależnej Atlantis Mielec. - Za 1999 r. nie przewidujemy wypłaty dywidendy z tej firmy, ponieważ ma ona duże potrzeby inwestycyjne - stwierdził prezes Obrębski.
GRZEGORZ ZYBERT