Inwestorzy nadal wpatrzeni w USA
Już kolejny raz w trakcie jednej sesji doszło do gwałtownej zmiany nastrojów. Na fixingu sprzedający spowodowali spadek cen większości akcji. WIG stracił 1,9%, a WIG20 2,1%. Jednak w notowaniach ciągłych przystąpiono do zdecydowanych zakupów, czego efektem był wzrost WIG20 o 3,2%.Przedpołudniowy spadek wywołał brak popytu, będący efektem niepewności co do dalszego rozwoju sytuacji na parkiecie. Do zakupów z pewnością nie zachęcało środowe zamknięcie Dow Jonesa, który stracił w środę na wartości prawie 1,5%. W Warszawie przecenie uległy głównie spółki z sektora informatycznego, będące ostatnio liderami hossy. Jednak już w dogrywce zaczął ujawniać się popyt, który w notowaniach ciągłych został spotęgowany. W tej części sesji obroty na Elektrimie przy 4,2-proc. wzroście kursu przekroczyły 120 mln zł. Akcje TP SA zdrożały aż 6,9%, a PKN - 3,8%. Kursy ComputerLandu, Com-Archu, Prokomu, Softbanku zyskały od 4,2 do 7,4%.Pod koniec sesji wiara inwestorów w dalsze wzrosty wzmocniła się po optymistycznym otwarciu na Wall Street. Jeśli po wczorajszej przestrodze Grennspana o możliwości podwyżki stóp procentowych w USA amerykańska giełda nie zacznie gwałtownie spadać, to - zdaniem analityków - w Warszawie może nadal trwać dobra koniunktura.
D.J.