W poniedziałek WIG obniżył się o 6 procent. Tak silna zniżka indeksu rynku podstawowego najwyraźniej zapowiada większą falę korekcyjną. Ostatnią szansą na powstrzymanie niedźwiedzi jest w tej chwili linia trendu wzrostowego oparta na dołkach z 15 listopada, 7 grudnia i 5 stycznia. Jeżeli zostanie ona pokonana, będzie to oznaczało spadki przynajmniej w średnim terminie. Pocieszający może być fakt, że na wczorajszej sesji zmniejszył się poziom wolumenu, co oznacza niechęć sprzedających do masowego wyzbywania się akcji. Niepokojące jest wybicie się indeksu z formacji klina zwyżkującego, które zazwyczaj kończy trend wzrostowy. Oscylator MACD zmienił kierunek ruchu z wzrostowego na spadkowy i zbliża się do swojej linii sygnalnej. Jej przełamanie będzie silnym sygnałem sprzedaży. RSI powrócił do obszaru neutralnego wskazując na dobry moment do opuszczenia rynku. Sygnały płynące z RSI zostały potwierdzone przez wskaźniki CCI i Stochastic Slow. Ultimate i ROC w przeciwieństwie do indeksu nie ukształtowały nowych maksimów. Średnia arytmetyczna liczona z piętnastu sesji znalazła się z powrotem powyżej wykresu WIG-u. Mimo to układ średnich nadal pozostaje charakterystyczny dla silnej hossy.
Artur Gołębiewski