Spółki telekomunikacyjne rywalizują z właścicielami portali

Coraz bardziej zacięta staje się walka między spółkami telekomunikacyjnymi i dostawcami usług internetowych o przejęcie kontroli nad bezprzewodowym dostępem do portali, przez które klienci wchodzą do sieci.

Jednego dnia trzej najwięksi amerykańscy dostawcy usług internetowych - AOL, EarthLink i należący do Microsoftu MSN - ogłosiły plany rozszerzenia działalności w telefonii komórkowej. Ale to wcale nie zapewnia im wyłączności w tej branży, bo bezprzewodowy dostęp do internetu staje się kolejnym wielkim rynkiem usług sieciowych. Niektórzy operatorzy telefonii komórkowej postawili sobie bowiem za cel utworzenie głównych portali, przez które ich klienci będą mieli wstęp do wirtualnego świata. I choć potentaci przewodowego internetu i operatorzy telefonii komórkowej we wczesnym etapie powstawania tego nowego rynku mogą pogodzić swoje interesy, jednak wcale to nie znaczy, że zgoda będzie trwała długo.O tym, że walka już się zaczyna, świadczy wystąpienie szefa Vodafone AirTouch Chrisa Genta na dorocznych targach amerykańskiej branży bezprzewodowej w Nowym Orleanie. Dał on wyraźnie do zrozumienia, że ta brytyjska spółka telefonii komórkowej nie ma zamiaru ustąpić pola takim firmom, jak AOL czy Yahoo! Po zakończeniu planowanego zakupu Mannesmanna 12% użytkowników "komórek" na świecie będzie klientami Vodafone, i to właśnie ta firma zamierza skorzystać najwięcej ze sprzedaży tym ludziom zawartości sieci i innych usług internetowych, a nie żeby padły one łupem np. AOL.Europejskim spółkom telekomunikacyjnym udaje się na ogół przekształcenie w potentatów na rynku dostaw usług internetowych, a utworzone przez nie portale należą do najczęściej odwiedzanych. Natomiast amerykańscy operatorzy w gruncie rzeczy stracili ten rynek na rzecz nowicjuszy, takich jak AOL czy Yahoo! Mimo to bezprzewodowi operatorzy i spółki portalowe uczą się teraz koegzystencji. AOL i EarthLink poinformowały właśnie o zawarciu umowy o bezprzewodowym dostępie do ich e-mailu i usług internetowych poprzez krajową sieć telefonii komórkowej, należącą do Sprint PCS. Taka współpraca doprowadzi jednak do zaciętej rywalizacji o miejsce na malutkich ekranach obecnej generacji telefonów komórkowych.Dyrektor Sprint PCS Andrew Sukawaty jest przekonany, że jeśli nie będzie takiej współpracy firm z obu segmentów rynku, wielu klientów telefonii komórkowej będzie uważało dostęp do internetu za dodatkową usługę swojego operatora, a z kolei klienci AOL-u będą traktowali swoje telefony komórkowe jako rozszerzenie usług tej firmy. - Jeśli nie będziemy działali równolegle, to rozwój rynku będzie wolniejszy - powiedział Sukawaty. I dodał: - Wprawdzie pływamy razem z rekinami, ale my też jesteśmy rekinami.

J.B.