Odwrotny trend, podobny do inflacji

Ubiegły rok przyniósł odwrócenie występujących w poprzednich latach tendencji spadku udziału gotówki w podaży pieniądza. Na koniec 1998 r. wyniósł on 13,7%; w grudniu 1999 r. w najlepszym razie ponad 14,6%, w najgorszym - 16,5%. Potwierdziła się jednocześnie teza o powiązaniu tego wskaźnika z inflacją, która w 1999 r. była wyższa niż rok wcześniej.W latach poprzednich, pomimo wzrostu wartości gotówki w obiegu, jej udział w podaży pieniądza malał. W 1999 r. przeciwnie - zwłaszcza w grudniu. Było to zjawisko sezonowe, związane z obawami przed problemem roku 2000. Gdyby nawet jednak przyjąć na koniec roku średnią z poprzednich miesięcy, wzrost udziału gotówki w podaży pieniądza był wyższy niż w 1998 r. Podobnie było ze wzrostem cen. Choć - jak podkreśla prof. Witold Orłowski z NOBE - podaż pieniądza w latach 90. w stosunkowo niedużym stopniu spełniała rolę tzw. kotwicy stabilizacyjnej inflacji, to sytuację ratował stopniowy spadek szybkości obiegu pieniądza. W 1999 r. było jednak inaczej.Rosnąca właściwie przez cały rok wartość gotówki w obiegu do końca sierpnia wpływała na zwiększanie również pieniądza rezerwowego banku centralnego. Od września zmniejszenie jego poziomu było spowodowane obniżeniem rezerw obowiązkowych. Jednak późniejsze przyrosty gotówki spowodowały, że w lutym br. nastąpiła reakcja NBP. Wartość jego bonów pieniężnych wzrosła o 8,5 mld zł. Pieniądz gotówkowy w obiegu drugi miesiąc zmniejsza swą wartość: od początku roku spadła ona o 15,4%.Luty przyniósł także bardzo duży - o niemal 2,9 mld zł - spadek wartości rezerw obowiązkowych. Od początku br. zmniejszyły się one o prawie 5 mld zł.

P.S.