Łapówki w wysokości 5-10% prywatyzowanego majątku
Duże upolitycznienie administracji publicznej, brak przejrzystości w zarządzaniu finansami i stosunkowo niewielkie wynagrodzenie dla osób na niektórych kluczowych stanowiskach, to niektóre z czynników sprzyjających korupcji w Polsce. Tak twierdzi w swoim najnowszym raporcie Bank Światowy. Raport opublikowano wczoraj, a sporządzono go na prośbę wicepremiera Leszka Balcerowicza. Jak powiedział Basil Kavalsky, szef BŚ na Polskę, Litwę, Łotwę i Estonię, rząd nie mógłby "być w pełni obiektywny", tworząc samodzielnie podobny dokument.Bank doszedł do wniosku, że korupcją są przesiąknięte wszystkie szczeble władzy, łącznie z najwyższymi. Najczęstszą przyczyną jest przenikanie się świata polityki z gospodarką. Główne problemy to, według BŚ, promowanie lub blokowanie projektów ustaw, manipulacja procesem prywatyzacji, ingerowanie w proces przyznawania koncesji i licencji oraz ulg podatkowych, a także partyjniactwo i nepotyzm przy obsadzaniu kluczowych stanowisk w administracji publicznej. Kupić można - jak twierdzi się w raporcie - wyrok sądu, nietrudno też przekupić niewiele zarabiającego policjanta czy celnika.Niskie płace to czynnik korupcjogenny również w innych instytucjach. BŚ wymienia m.in. Ministerstwo Skarbu Państwa. "Szeroko rozpowszechniony nepotyzm, kumoterstwo oraz inne formy korupcji występują przy mianowaniu osób do komisji prywatyzacyjnych oraz komisji przetargowych" - głosi raport. Dodaje, że oprócz niskich wynagrodzeń urzędników resortu, podatnym gruntem dla korupcji jest ich "niewłaściwe doświadczenie i kwalifikacje". Powołując się na NIK BŚ stwierdza, że przy transakcjach prywatyzacyjnych zdarzają się łapówki w wysokości 5-10% ogólnej wartości prywatyzowanego majątku.W systemie podatkowym najważniejszym źródłem korupcji jest duży zakres uznaniowych zwolnień i - również uznaniowe - stosowanie prawa przy anulowaniu zaległości podatkowych. "Administracja centralna ma trudności z narzuceniem jednolitej polityki podatkowej, interpretacji przepisów prawnych oraz administracyjnych praktyk na terenie całego kraju" - piszą autorzy raportu. To dodatkowe czynniki sprzyjające przekupstwu urzędników w terenie.- W Polsce przez długi czas społeczeństwo tolerowało korupcję - ludzie uważali, że z tym problemem można żyć. Rzeczywiście, można, ale do pewnego momentu. Korupcja w Polsce jest jeszcze w takim stadium, że można ją analizować i skutecznie zwalczać - mówił wczoraj Basil Kavalsky. Jego zdaniem, opublikowany raport może być podstawą do stworzenia rządowej strategii antykorupcyjnej.
M.CH.