Kontrowersje wokół sieciowych patentów
Na amerykańskim rynku usług internetowych nasilił się proceder, który ? wbrew intencjom jego inicjatorów ? hamuje w pewnym stopniu rozwój sektora high-tech. Polega on na opatentowywaniu wszelkich, nawet najdrobniejszych pomysłów dotyczących tej sfery działalności, nawet jeśli znajdują się one już od lat w powszechnym użyciu. Największe korzyści osiągają te spółki, których kierownictwo wpadło na pomysł wystąpienia o patenty już przed 4?5 laty i obecnie mogą zabronić konkurentom stosowania zastrzeżonych rozwiązań.Wzajemne oskarżenia i procesy sądowe stają się tak częste, że dyrektorzy wielu firm związanych z internetem poświęcają więcej czasu na prowadzenie sporów patentowych niż na rozwój przedsiębiorstw. W spory zamieszani są nawet sieciowi potentaci oraz najwięksi producenci oprogramowania, jak Amazon.com czy Microsoft. Jednocześnie coraz więcej firm składa nowe wnioski do urzędów patentowych. Ponieważ ich liczba podwaja się co roku, na ostateczne decyzje trzeba już czekać 2?3 lata.Krytycy tego procederu wskazują na jego absurdalność. Nowe pomysły są bowiem najczęściej internetową wersją znanych, wykorzystywanych w biznesie od dawna rozwiązań lub polegają na wprowadzaniu minimalnych zmian technicznych. Dalsze mnożenie patentów może poważnie ograniczyć stosowanie niektórych prostych, ogólnie znanych metod, utrudniając rozwój e-commerce.Właściciele patentów odpierają te zarzuty wykazując, że każdy pomysł powinien być chroniony, zwłaszcza że internetowe wynalazki nierzadko wymagają wielomiesięcznych badań i prób. Dopiero gdy są gotowe, wydają się niezwykle proste i stąd liczne zabiegi, by podważyć ich wartość. Zwolennicy patentów podkreślają również ich znaczenie jako bodźca zachęcającego do szukania nowych rozwiązań technicznych, a więc istotnego dla rozwoju usług internetowych.Opatentowanie pomysłów, a następnie egzekwowanie nabytych praw w tej skomplikowanej i szybko rozwijającej się dziedzinie rodzi dodatkowe problemy. Naruszenie patentów jest bowiem bardzo proste, gdyż nie wymaga olbrzymich nakładów, jak np. w produkcji zastrzeżonych modeli samochodów czy samolotów. Jednocześnie wykorzystanie nowych rozwiązań przynosi niemal natychmiast olbrzymie korzyści i dlatego nie może dziwić zapał, z jakim wynalazcy bronią swych praw.W usługach internetowych nieuzyskanie lub utrata patentu może być dla firmy poważnym ciosem. Zostaje ona bowiem pozbawiona potencjalnych dochodów, a ponadto sama musi płacić właścicielowi opatentowanego wynalazku.Coraz częściej uczestnicy patentowych sporów związanych z internetem dochodzą do wniosku, że obecnie obowiązujące zasady są kłopotliwe dla obu stron. Dlatego pojawiają się sugestie, aby przed przyznaniem patentów odnośne urzędy stosowały bardziej rygorystyczne kryteria, dokładniej badały każdą sprawę, a także poddawały ją publicznej dyskusji. Zaproponowano również skrócenie okresu ważności patentów związanych z działalnością internetową w porównaniu z analogicznymi uprawnieniami w innych dziedzinach.
A.K.