Gdzie się podziały rekomendowane portfele akcji?
Podobnie jak większość analityków, e-hossy nie przewidzieli także specjaliści tworzący rekomendowane portfele akcji. Dlatego od kilku miesięcy niewiele słychać o tych instrumentach.
Czytelnicy żalą się, że ostatnio nic nie można dowiedzieć się na temat portfeli rekomendowanych przez biura maklerskie. Tworzeniem takich instrumentów zajmuje się w Polsce garstka instytucji. Publikowania składu portfelu rekomendowanego zaprzestało np. Przedsiębiorstwo Maklerskie Elimar oraz Biuro Maklerskie Banku Przemysłowo--Handlowego.Powód jest banalny, rekomendowane portfele przynosiły w ostatnich miesiącach, mówiąc delikatnie, niezbyt dobre rezultaty. Ujawnianie ich składu nie ma więc ?waloru marketingowego?, przyznają przedstawiciele obydwu instytucji. Dlatego od kilku miesięcy nie informują o tym publicznie.W portfelu Elimaru nie znalazły się np. spółki teleinformatyczne, które były głównym, a w zasadzie jedynym, motorem ostatniej hossy na warszawskiej giełdzie. Iwona Kubiec z Elimaru przyznaje, że brak e-walorów sprawił, że ?nie ma się czym pochwalić?.Podobnego zdania jest Dawid Wilanowski, kierownik Zespołu Analiz i Doradztwa BM BPH. ? W tym roku rynek jest dość nieprzychylny. Luty był zaś nieprzewidywalnym miesiącem ? powiedział PARKIETOWI D. Wilanowski. Przyznał, że inwestorzy, którzy podejmowali decyzje w oparciu o rekomendowany portfel, nie skorzystali na lutowych wzrostach GPW. Nieco lepiej było co prawda w marcu (portfel zyskał 5%, podczas gdy WIG spadł o 6%). ? Mimo wszystko nie ma w tym marketingowego efektu ? mówi kierownik. Czy biuro powróci do publikowania składu portfela. ? Być może tak. Dużo zależy jednak od tego, co będzie robić konkurencja ? mówi D. Wilanowski.Brak informacji o portfelach nie oznacza, że Elimar i BPH przestały je tworzyć. Wręcz przeciwnie. W marcu BM BPH wprowadziło nawet nowy rodzaj usług: portfel dwutygodniowy. Zdaniem D. Wilanowskiego, instrument ten daje lepsze możliwości reagowania na zmienność polskiego rynku kapitałowego. Tak stało się np. w kwietniu, kiedy mimo spadku WIG, portfele dwutygodniowe przyniosły niewielkie zyski. Odpowiedzią Elimaru było z kolei obniżenie opłat za portfele. W zależności od poziomu generowanych obrotów i prowizji klienci biura płacą miesięcznie 50?200 zł za taką możliwość.Zarówno I. Kubiec, jak i D. Wilanowski przyznają, że inwestorzy nadal interesują się portfelami rekomendowanymi. ? Pewna grupa inwestorów ciągle pyta o portfele ? mówi I. Kubiec. Zauważa jednak prawidłowość: zainteresowanie wzrasta, kiedy rośnie cała giełda.Z upubliczniania składu portfela rekomendowanego nie zrezygnował PBK Asset Management. Można je znaleźć na internetowej stronie tej instytucji pod adresem pbk.am.com.pl. Alfred Adamiec, dyrektor Departamentu Doradztwa Inwestycyjnego PBK Asset Management, twierdzi, że jest pewne zainteresowanie tym instrumentem. Do końca marca PBK AM w ramach promocji udostępniał portfele za darmo, teraz miesięcznie trzeba za to zapłacić 300 zł. Dlatego ? zdaniem A. Adamca ? trudno na razie powiedzieć, w jakim stopniu instrument ten przyjmie się w formie płatnej.Portfel rekomendowany PBK modyfikowany jest co miesiąc. Jednak ? w przeciwieństwie do Elimaru i BPH ? instytucja ta oblicza skład swojego portfela w oparciu o jego początkową wartość z 14 grudnia 1999 r.Kiedyś portfel rekomendowany tworzył też CDM Pekao SA. Decyzją szefostwa biura, zaprzestano jednak tej działalności z końcem 1998 r. ? Nic nie wskazuje, abyśmy mieli powrócić do tworzenia portfeli ? mówi Agnieszka Szymańska, analityk CDM Pekao. Jednym z powodów, dla których CDM zaprzestał tworzenia portfeli, był podobno ?konflikt? między osobami zajmującymi się tworzeniem portfeli a osobami odpowiadającymi za zarządzanie aktywami. Powód? Do portfela bez problemu włączyć można zawsze bowiem mało płynną spółkę z dużymi perspektywami na wzrost. Spece od asset management nie mogą jednak jej kupić, właśnie ze względu na ograniczoną płynność. Dlatego w?papierowego? portfela mogą być wyższe.
GRZEGORZ BRYCKI