Sektor mięsny nadal ma kłopotySpółki poza dużą konkurencją w kraju i niemożnością zwiększenia eksportu muszą borykać się jeszcze ze wzrostem cen surowca. Stratę rzędu niecałych 0,8 mln zł wykazały nawet Morliny, lider pod względem osiąganych wyników w ostatnich kwartałach. Spółka przystąpiła już do redukcji zatrudnienia. Fuzja Sokołowa z Farm Foodem i jego spółkami z grupy kapitałowej prawdopodobnie nie pomoże w szybkiej poprawie wyników. Z tej grupy firm, poza Farm Foodem, który wykazał ponad 0,5 mln zł zysku netto (3 mln zł zysku operacyjnego), pozostałe ponoszą duże straty. Ujemny wynik finansowy Sokołowa po dwóch kwartałach wynosi 7,5 mln zł, a Jarosławia prawie 7 mln zł. Obie spółki sporo tracą także na podstawowej działalności. Pocieszeniem dla inwestorów może być jedynie wzrost sprzedaży tych firm, jednak nie przekracza on wskaźnika inflacji.Duże straty ponosi Animex, który ostatnio poinformował, że chce zlikwidować dwa zakłady mięsne: Rawę i Przylep. Ujemny wynik finansowy na działalności operacyjnej wyniósł 15 mln zł, a netto aż 25 mln zł. Duży wpływ na to miało utworzenie 5 mln zł rezerw na należności i odpis aktualizujący wartość finansowego majątku trwałego w wysokości 8 mln zł.Mniejsze zakłady także są w trudnej sytuacji. Beef-San, który poniósł 0,9 mln zł straty i wykorzystuje mniej niż połowę zdolności produkcyjnych, rozważa nawet sprzedaż jednej fabryki. Na stratę Pozmeatu (1,7 mln zł) wpływ miały m.in. duże koszty związane z przeniesieniem i uruchomieniem produkcji w nowym zakładzie w Robakowie. Ze względu na stagnację na rynku mięsnym cierpi też Pekpol, który zajmuje się głównie hurtową sprzedażą materiałów zakładom przetwórczym. Jego strata operacyjna przekracza 0,7 mln zł.Ze spółek drobiarskich najlepiej prezentuje się Drosed. Po dwóch kwartałach br. zarobił netto prawie o 60% więcej. Jego sprzedaż zwiększyła się aż o 25%. Poprawę wyników firma zawdzięcza m.in. zakończonej restrukturyzacji zatrudnienia i obniżce kosztów stałych. Wyniki poprawił też Indykpol. Jego sprzedaż wzrosła o blisko 30%, a zamiast straty operacyjnej, jak to było w ub.r., firma wypracowała 3,8 mln zł zysku. W trudnej sytuacja jest Ekodrob, należący do grupy kapitałowej Animeksu. Sprzedaż tej spółki po dwóch kwartałach co prawda wzrosła o niecałe 10%, do 47,5 mln zł, ale ponosi ona ponad 10,3 mln zł straty netto (rok temu strata wynosiła niecałe 3 mln zł). Ujemny wynik z działalności operacyjnej Ekodrobu przekracza 7,1 mln zł.Odzieżówka bez zmianRanking spółek z branży lekkiej i zajmujących się szyciem odzieży pod względem wyników nie zmienił się. Liderami nadal pozostają Bielbaw, Vistula, Wólczanka i Wistil, a straty ponoszą Bytom, Próchnik, Masters i Lubawa. Wszystkie firmy narzekają na małą opłacalność eksportu przerobowego. Zdaniem przedstawicieli spółek, winny jest temu m.in. silny złoty oraz rosnące koszty pracy. Spółki utrzymują jednak eksport, ponieważ nie mają szans na istotne zwiększenie sprzedaży w kraju. Utrudnia ją duża konkurencja. Wólczanka podała, że na wzrost kosztów sprzedaży w kraju wpływ mają m.in. rosnące ceny ropy oraz wyższe czynsze. Vistula w celu poprawy efektywności chce zlikwidować jeden z pięciu zakładów produkcyjnych.Trudna sytuacja w branży sprawia, że nawet najlepsze spółki nie odnotowały poprawy sprzedaży. Wypracowują zyski, jednak są one znacznie niższe niż przed rokiem. Zysk operacyjny Wólczanki obniżył się o ponad 60%, Vistuli o 41%, Bielbawu o 37%, a Wistilu o 26%. Na spadek zysku netto Vistuli o 45% wpływ miały m.in. rezerwy (ponad 1,3 mln zł), które spółka utworzyła na wypłatę odprawy dla zwalnianych pracowników z zakładu w Przeworsku.Dużą stratę ponosi ciągle Próchnik (8,7 mln zł), choć znacznie mniejszą niż przed rokiem (53 mln zł). Do straty rzędu 0,5 mln zł spółki Masters przyczyniła się m.in. wypłata odszkodowań dla zwalnianych pracowników. Wzrost sprzedaży o 7% zanotował Bytom. Spółka, która ma duże zadłużenie, o 50% zmniejszyła stratę operacyjną do 0,3 mln zł. Ze względu m.in. na utworzenie rezerw i ujemne różnice kursowe wynoszące prawie 1 mln zł, strata netto firmy po dwóch kwartałach wyniosła 3,6 mln zł. Jest jednak o 17% niższa niż rok temu.Marazm w branży AGDDrugi kwartał br. dla spółek z branży artykułów gospodarstwa domowego nie był szczególnie udany. Według analityków, wyniki finansowe wskazują, że ogólna koniunktura w sektorze nie uległa znaczącej poprawie ? Można stwierdzić, że w branży zapanował marazm ? powiedziała PARKIETOWI Bogna Sikorska, analityk z CDM Pekao SA.Amica zanotowała po dwóch kwartałach 386 mln zł przychodów ze sprzedaży. Zysk operacyjny wyniósł 23,8 mln zł. ? Wydaje się, że na poziomie operacyjnym zyski są zbyt niskie. Zwłaszcza że Amikę czeka kosztowna kampania reklamowa pralek planowana na II półrocze ? uważa B. Sikorska. W przypadku zysku brutto (43,3 mln zł) oraz netto (33,1 mln zł) należy pamiętać o sprzedaży przez spółkę udziałów w spółkach Handlowy I?IV, co przyniosło 26 mln zł dochodu. Gdyby nie ta transakcja, zyski wyglądałyby znacznie gorzej. ? Inwestorzy muszą także zdać sobie sprawę, że Amica po sprzedaży udziałów powinna zapłacić BH premię w wysokości 17 mln zł. Na razie jednak spółka próbuje negocjować z bankiem ? powiedziała B. Sikorska. Jej zdaniem, premia zostanie zapłacona do końca 2000 r.Wyniki Polaru są, zdaniem analityków, już od kilkunastu miesięcy dość słabe. ? Jest to co najmniej dziwne, ponieważ po dokonaniu znaczących inwestycji i wprowadzeniu nowych produktów powinny się one poprawić ? uważa B. Sikorska. Jej zdaniem, przeszkodą w uzyskaniu lepszej sprzedaży i zysków może być inwestor strategiczny Brandt, który obecnie wprowadza do Polski swoje produkty i zabiera Polarowi część rynku. Oznacza to, że poprawa wyników będzie przede wszystkim zależeć od dalszej polityki francuskiego inwestora branżowego. Po dwóch kwartałach br. wrocławska spółka zanotowała 280 mln zł sprzedaży, 11,4 mln zł zysku operacyjnego i 4 mln zł zysku netto.Branża cukiernicza ? poprawa w Mieszku i WaweluWśród spółek sektora najlepsze wyniki finansowe po raz kolejny zaprezentował Mieszko. Firma ta po dwóch kwartałach br. zarobiła 1,7 mln, podczas gdy w analogicznym okresie ub.r. poniosła stratę w wysokości 242 tys. zł. Znacząco wzrosły też przychody ze sprzedaży (o 42%), co jest związane z aktywną polityką zarządu w zakresie pozyskiwania nowych odbiorców. Na rosnące przychody ma też zapewne wpływ włączenie do sieci sprzedaży wyrobów produkowanych przez przejętą spółdzielnię cukierniczą Walter. Coraz gorzej radzi sobie Jutrzenka. Bydgoskie przedsiębiorstwo sprzedało o 3% mniej niż w analogicznym okresie 1999 roku, a strata wyniosła 392 tys. zł (po pierwszym półroczu ub.r. spółka zanotowała 1,1 mln zł zysku). Spółka, która jeszcze niedawno prowadziła rozmowy z inwestorem strategicznym, twierdziła, że w przypadku ich niepowodzenia będzie w stanie jeszcze przez kilka lat prowadzić samodzielnie działalność produkcyjną. Jednak pogarszające się wyniki mogą sugerować, że wsparcie technologiczne i know-how są firmie niezbędne.Wawel, który w ubiegłym roku zawiązał rezerwy m.in. na odprawy dla zwalnianych pracowników, zaczyna sobie w br. lepiej radzić. Spółka zanotowała zysk zarówno na działalności operacyjnej, jak i na poziomie netto (703 tys. zł). Firma jest w trakcie przeprowadzania restrukturyzacji, jednak jej pierwsze efekty już widać. Na długoterminową poprawę sytuacji trzeba będzie jeszcze prawdopodobnie poczekać. Firma prowadzi aktywne działania, mające na celu pozyskanie inwestora strategicznego.
EWA BAŁDYGADARIUSZ WIECZOREKGRZEGORZ ZYBERT