Kurs akcji Kujawskiej Fabryki Manometrów pnie się do góry od kilku miesięcy.
Powodów jest kilka. Powiódł się proces restrukturyzacji. Spółka ma dobre wyniki za dwa pierwsze kwartały bieżącego roku i najprawdopodobniej w perspektywie kilku miesięcy pozyska inwestora strategicznego. Na środowej sesji za walor Manometrów płacono 8 zł po wzroście o 1,9% i jest to ponaddwukrotnie wyżej, niż wynosił kurs na początku roku. Rynkowa wycena jednak znacząco odbiega od wartości księgowej ? 10,26 zł na jedną akcję, nie wspominając już o cenie sprzedaży akcji w publicznej ofercie przed dwoma laty ? 14 zł.
Kontrolujący KFM Pekao Fundusz Kapitałowy już przed rokiem zapowiadał zmiany własnościowe w spółce. Możliwe że rośnie szansa na sfinalizowanie negocjacji. Jak wynika z naszych informacji, grono zainteresowanych przejęciem Manometrów to kilkanaście firm. Zainteresowanie spółką wzrosło jeszcze, gdy pokazała, że może się szybko wydźwignąć z kłopotów. Wyboru tego jedynego najprawdopodobniej można będzie oczekiwać pod koniec bieżącego roku. Przy wejściu nowego inwestora w grę będzie wchodziło odkupienie akcji od Pekao Funduszu Kapitałowego posiadającego 52,7% walorów.
Drugim i ostatnim znaczącym akcjonariuszem włocławskiej spółki jest Skarb Państwa z pakietem 10,4% walorów. Uwadze inwestorów nie uszedł również zapewne fakt, że w akcje Manometrów zainwestował też ich prezes. Obecnie Jacek Okrutny ma ok. 9 tys. walorów, czyli około 0,5% kapitału.
Po 2 kwartałach tego roku Manometry pokazały 1,1 mln zł zysku netto i 1,165 mln zł zysku operacyjnego przy przychodach ze sprzedaży na poziomie 14,25 mln zł, podczas gdy I półrocze 1999 r. przyniosło stratę netto 1,3 mln zł, przy obrotach na poziomie 13 mln zł. Zresztą na minusie zakończył się też dla spółki cały miniony rok. Strata wyniosła 0,87 mln zł, choć przychody przekroczyły 27 mln zł.