W minionym tygodniu pojawił się promyczek nadziei na poprawę koniunktury. Ostatnie dane ekonomiczne napływające z naszej gospodarki są w miarę pozytywne. Sygnały o malejącej inflacji (w sierpniu inflacja spadła o 0,3 proc.), wzroście produkcji (która z kolei wzrosła w stosunku do sierpnia 1999 roku o 9,3 proc.), a także rosnący kurs dolara z pewnością poprawią saldo naszego deficytu handlowego. Jednak dane te nie powstrzymały spadku w tym tygodniu. Nie wiadomo także czy pomogą koniunkturze w tygodniu przyszłym. Analitycy uważają, że po bardzo silnym piątkowym spadku na warszawskiej giełdzie, spowodowanym wyprzedażą na giełdach światowych, najbliższe sesje mogą przynieść co najwyżej korektę wzrostową.

(PAP)