Kryzys na rynku korporacyjnych obligacji
Narastający od pewnego czasu kryzys zaufania zdetonowała spółka Owens Corning, która złożyła wniosek o wszczęcie procedury upadłościowej, a straty pogłębił amerykański sektor telekomunikacyjny.
W ostatnich latach spółki tej właśnie branży przodowały w emisjach wysoko rentownych obligacji śmieciowych, a teraz nagle junk bonds przestały interesować inwestorów.Obawy, że kryzys kredytowy może dotknąć nie tylko spółki telekomunikacyjne, płacące ciężkie pieniądze za licencje UMTS, ale przybrać szerszy wymiar doprowadziły do wyraźnego wzrostu spreadów między obligacjami korporacji europejskich i amerykańskich a papierami skarbowymi. W przypadku branży tytoniowej różnica wzrosła do 20 punktów bazowych, a przecież ostatnio nie pojawiły się żadne informacje uzasadniające taki spread.Evan Kalimgtis, strateg Credit Suisse First Boston mówi wręcz o szeroko zakrojonej ucieczce od ryzyka. Niektórzy analitycy obecny kryzys kredytowy porównują z tym, jaki nastąpił w rezultacie ogłoszenia niewypłacalności przez Rosję w 1998 r. Steven Zamsky z Morgan Stanley Dean Witter dostrzega coś w rodzaju paniki, mówi o kryzysie zaufania na rynkach.W ubiegłym tygodniu spread indeksu obligacji korporacyjnych firmowany przez Morgan Stanley Dean Witter w stosunku do walorów skarbowych rządu USA powiększył się o 13 punktów bazowych, zaś w środę przybyło dalszych 10 pkt. Z kolei indeks Credit Suisse First Boston dla obligacji wyemitowanych przez spółki europejskie osiągnął spread na poziomie 120 pkt. powyżej rentowności obligacji skarbowych i jest blisko najwyższego poziomu w historii.Do niedawna do najbardziej atrakcyjnych obligacji korporacyjnych należały walory banków, ale w środę ich rentowność wzrosła o 10?15 punktów. Dały o sobie znać obawy wiążące się z zaangażowaniem banków na rynku spekulacyjnych papierów spółek telekomunikacyjnych.Na ceny obligacji korporacyjnych wpływają także takie czynniki, jak stopień realizacji prognoz finansowych, ryzyko spowolnienia tempa wzrostu gospodarczego, słabe euro oraz wysokie ceny ropy naftowej.Drożejąca ropa doprowadziła we wrześniu do ostrego spadku marż. W brytyjskim przemyśle przetwórczym wzrost kosztów produkcji w ujęciu rocznym osiągnął dynamikę nie notowaną od 20 lat. Tego wzrostu nie udało się przenieść na klientów.
W. Z.?Financial Times?