Obawy przed kolejną interwencją banków

Euro wzmocniło się w piątek o jedną trzecią centa, po tym jak wcześniej osiągnęło poziom najniższy od trzech tygodni. Na rynku ponownie pojawiły się obawy o interwencję banków centralnych w obronie wspólnej waluty.Obawy te przywołał w czwartek wieczorem prezes Europejskiego Banku Centralnego Wim Duisenberg, który powiedział, że interwencja banków centralnych państw grupy G7 z 22 września pokazuje, jak poważnie najbogatsze kraje świata traktują zadanie powstrzymania ?postępującej deprecjacji? euro.Jednak według analityków, euro nie przyciągnie na razie inwestorów, mimo zniżek na amerykańskich giełdach i rosnących cen ropy.? Euro wspierane jest obecnie przez obawy, że jeżeli rynek zepchnie wspólną walutę zbyt nisko, to ECB zainterweniuje ponownie ? powiedział Adam Cole, ekonomista z HSBC Markets w Londynie. ? Gdyby nie to, euro byłoby dziś znacznie niżej ? dodał.Za euro płacono 86,40 centa i około 93 jenów, czyli mniej więcej tyle, co wieczorem w USA.Na amerykańskich giełdach cały czas odnotowywano spadki, szczególnie w sektorze technologicznym. Główny indeks giełdy Nasdaq stracił prawie trzy procent.Według analityków, dolar może zacząć słabnąc, jeżeli spadki potrwają jeszcze przez jakiś czas. Inwestorzy zaczną sobie uświadamiać, że Fed, zaniepokojony perspektywą kryzysu, może obniżyć stopy procentowe, co byłoby niekorzystne dla dolara.Jak na razie, w związku z niepewną sytuacją na rynkach walutowych, dealerzy chętnie kupują waluty uznawane za bezpieczne ? brytyjskiego funta i szwajcarskiego franka. Obie waluty umacniają się od kilku dni.Dolar umocnił się wobec jena po tym, jak w czwartek osiągnął poziom najniższy od dwóch tygodni. Za dolara płacono 107,60 jena.

Reuters (Londyn)